Po kupnie Dr, podpinał bulldoga na kanale czystym mesy bo stwierdził, że na jej przesterach nie da się grać. Dopiero po kilku miesiącach jak mu zabrałem voxa przez co był zmuszony do grania na mesie zaczął mu ten wzmak dobrze brzmieć.
Jak znam życie to pewnie ustawił sobie siarke, jaką wydawało mu się że słyszał gdzieś na płycie. Ja na szczęście już jakiś czas temu dałem się przekonać, że gitara gra środkiem i raczej jak już, to przesadzę w stronę wintydżowych brzmień niż odwrotnie. Kiedyś dłuższą chwilę grałem na Soundmanie MK4 + Marshall 4 x 12 (1960) i raczej niczym mnie nie zaskoczył, myślę że dam sobie rade. A tak btw to coraz bardziej czuję że otwarte combo 112 + pseudoleampowy przesterzyk to nie jest sprzęt pod niski strój, dlatego zaczynam powaznie myśleć o Fendmessie + paka 212 (tu jeszcze sie zastanawiam czy posępić się na budżetowego Harley Bentona, czy dołożyć do MG np. na Man o Warach, ale to już całkiem OT)