Autor Wątek: MOTO-MOTO, czyli czym się lansujecie oraz czym lansować byście się chcieli  (Przeczytany 311318 razy)

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
:D
ale nie no, zastanawiam się nad pininem, tak koło 15k chodzą w miarę sensowne chyba i jest jakiś-tam kompromis między miastem i terenem :D
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Yony

  • Predator
  • Administrator
  • Wiadomości: 1 842
  • I tak stroję najniżej!!!
Zapomnij. To ma silnik Gdi który jak się popierdoli, a lubi, to koszt naprawy zaczyna się od 3-4 tys zł.
1. Opel Frontera - bo bezczelnie tani w serwisie
2. Ford Explorer - do 1997 roku, bo potem ma motor 204 kM, zaprojektowany przez księgowego. Rozrząd pada co 25 tys km a wymiana 3,5 tys u kolegów
3. Hyundai Galloper - prawdziwa terenówka bez pierdolenia, ale 10-12 l ropy na 100km musisz liczyć. Za to za 10 tys kupisz 2000-2001 rok w doskonałym stanie.
3.Jeep Cherokee - kant lub Grand Cherokee ale ten drugi tylko 5.2 V8, bo 4.0 ma coś zjebane z chłodzeniem i trzeba przerabiać.
4. Land Rover Discovery 2,5 tdi, ale bardzo dokładnie obejrzeć, bo na połączeniach aluminium/stal lubi strasznie zgnić.

A jeśli benzynę to dużą z gazem. Per saldo i tak wyjdzie taniej niż dowolnym na ropie.


Offline benkai

  • The Resolver
  • Gaduła
  • Wiadomości: 496
To ja moze jeszcze doloze od siebie terrano ii/ford maverick z silnikiem 2,7 tdi.  Tez trudno zajebliwe auto,  raczej do sredniego terebu/turystyki

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Nie wszystkie pininy mają gdi, są też zwykłe, ale w nich jakoś inaczej jest rozwiązane rodzielenie napędu pomiędzy przednią i tylną osią - jest mniej kombinacji do wyboru, ale ponoć mniej zawodne. A akurat mnie to gdi właśnie nęciło, bo mam bardzo bardzo dobre skojarzenia z Carismą w której to po prostu miód jest
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Pytanko do forumisiowych estetów - lakieruję sobie felgi w 106 i na razie po pierwszej warstwie (więc są niedomalowania, przebarwienia, nawet zaciek się trafi - na to nie patrzcie) wygląda to tak:





I teraz drugą warstwę jechać tak jak jest, czyli 1. czarna felga, 2. srebrny rant, 3. srebrne śruby i "dołki" dla nich, czy coś zmienić? Bo przypadku polakierowania śrub i dołków na czarno prawdopodobnie zmienię wtedy rant na inny kolor - pytanie jaki? Bo full czarne felgi mało mi się podobają.

Jakieś propozycje?

Aha, i ten kolor niestety dość mocno różni się od lakieru auta (mimo, że oba czarne) więc już machnąłem nim dźwignie wycieraczek. A na dniach polecę jeszcze listwy na zderzakach, bo i tak są wyblakłe.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Dobra, dam se spokój chyba z pseudoterenowymi SUVami. I tak potrzebuję tego do miasta, jakkolwiek nie byłaby chujowa uliczka, na której mieszkam (brukowany offroad normalnie :D ).

Co myślicie o Mazdach 323F?
Albo jakies alternatywy dla niej. Civic?
« Ostatnia zmiana: 16 Lis, 2014, 00:55:55 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem takiego dziada. Jeszcze na śląskich blachach.
Suto wędlin kładź na chleb

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem takiego dziada. Jeszcze na śląskich blachach.

Ja wszystko rozumiem ale antena satelitarna na parkingu krytym.  :D

Posty połączone: 26 Lis, 2014, 16:14:25
Od dziś bujam się trumno-wozem w wersji grand. Cały czarny, szyby czarne w środku czarny, nawet opony czarne.
« Ostatnia zmiana: 26 Lis, 2014, 16:15:12 wysłana przez Dmaligator »
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
No to to ja rozumiem, szacun,  bo to czym nas odwiedziłeś ostatnio to jakaś pomyłka była ;)

Orange

  • Gość
Miałem okazję pojeździć takim niedawno. I ten właśnie (tylko nie wersja grand) zmienił moje postrzeganie na francuskie auta, szczególnie na renaulty :D

Offline aciek_l

  • Pr0
  • Wiadomości: 605
Na lepsze czy gorsze? :P
Jechałem niedawno nowym Peugeot 208 z wypożyczalni, zrobione miał 5000 km. Porażka... Silnik beznzynowy, powyżej 3,5k obrotów zaczynał harczeć jakby miał sie rozlatywać (ciszej jest w piętnastoletnim Civicu mojej mamy). Toporne menu komputera, a gałka głośności radia zachowywała się, jakby była joystickiem. ;)
A sam się będę niedługo do czegoś własnego przymierzał i ciężko mi wpaść na lepszy pomysł niż Audi A3 do 2003r. :D

Orange

  • Gość
jeździłem na urlopie pedolotem 301 z wypożyczalni. Fajne autko, ale chyba bym go nie kupił - strasznie plastikowy. Silnik diesla ładnie się na trasie zachowywał, dobre spalanie, zrywny. Jeździłem też Dacią Logan i ten samochodzik mnie pozytywnie zaskoczył. Jakby był o klasę wyżej, nie wiem jak to wytłumaczyć. Niedawno pożyczonym espace pomykałem. Bardzo na plus. Dużo miejsca, przemyślany. Można trafić na bardzo bobrze wyposażone wersje - inny znajomy ma granda z panoramicznym dachem, rozbudowaną klimą, innymi bajerami. Nie powiedziałbym że jestem fanem Renault, ale ta marka nie jest już na mojej liście "nigdy więcej". Oni robią przemyślane samochodziki na miasto :D nawet taki espace to samochodzik na miasto :D
« Ostatnia zmiana: 29 Lis, 2014, 13:41:37 wysłana przez Orange »

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Z francuskich tylko Renault.  Pegot citron jeden syf miałem jeździłem syf.  Renault daje rade. To jest mój 5 z Renault.  I pozytywnie z każdej strony. Dacie ma kolega i nie odbiega od pozytywnego wizerunku. Może trafiam na dobre egzemplarze ale nigdy nie miałem problemów z tą marką. Znaczy raz stanął mi na autostradzie bo zapomniałem zatankować.
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Z francuskich tylko Renault.  Pegot citron jeden syf miałem jeździłem syf.  Renault daje rade. To jest mój 5 z Renault.  I pozytywnie z każdej strony. Dacie ma kolega i nie odbiega od pozytywnego wizerunku. Może trafiam na dobre egzemplarze ale nigdy nie miałem problemów z tą marką. Znaczy raz stanął mi na autostradzie bo zapomniałem zatankować.

Uważam ze to absolutnie dyskredytuję tą markę. To jest IMO niedopuszczalne w tej klasie samochodu :D

miszcz

Offline michu123PL

  • Pr0
  • Wiadomości: 558
  • Rycerz Cebulowego Stołu
3 Cytryny mam/miałem w rodzinie (2 generacje Berlingo i C2), na żadne ani ja ani moi rodzice złego słowa powiedzieć nie możemy.
« Ostatnia zmiana: 30 Lis, 2014, 21:31:40 wysłana przez michu123PL »

Offline Mat

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 591
  • Join the Dark Side and get a free cookie!
U mnie tez 3 cytryny byly (nie, nie ten sok :D ), BX (zajebisty!!), Ax (super ekonomiczny) i teraz jest Xsara Picasso. Wszystkie bez zarzutow, no ale jak sie dba, to sie ma.

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Miałem AX 1.5 diesel, najlepsze co cytryna wypuściła, BX tez Zx to było tez bardzo porządne autko.I jeszcze niedoceniany a bardzo w pytke Saxo. Xsarę picasso ma wujo i koleżka chwalą bardzo. To były inne konstrukcje i bardzo solidne choć brzydkie.
Ale to citroeny przed literkami C1 c2 c3 c4 c5 itd i przed PSA. Tera to PSA warte.
A reno konstrukcje z przed 2006 to trochę  padaczki zwłaszcza elektronika. Kolega pracował w Reno jako informatyk (od roku na emeryturze) opowiadał ze w 2007 reno zrobiło duża modernizacje,. Np Laguna 2006 a 2007 to 70% nowych części i z innymi podobnie.
« Ostatnia zmiana: 30 Lis, 2014, 22:01:51 wysłana przez Dmaligator »
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline bandit112

  • Gaduła
  • Wiadomości: 305
3 Cytryny mam/miałem w rodzinie (2 generacje Berlingo i C2), na żadne ani ja ani moi rodzice złego słowa powiedzieć nie możemy.

Nawet na plastiki?

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Saxo nie tyle nie jest doceniany, co to taka nieco bardziej wadliwa i upierdliwa w remontach wersja 106tki, więc ludzie wybierają raczej peżocika. Za to np. łatwiej jest znaleźć dobrze zachowaną Xsarę niż 306.

A fogle "stare dobre" Peugeoty to się skończyły gdzieś na serii 106-306-406. Te nowsze to już plastik, nie najlepsze blachy (moja pierdzikółkowata 16-letnia 106tka jest w środku lepiej wykonana niż teoretycznie bardziej "pr0" 206/C2/C3, karoserię też ma zdrowiutką) i kupa żyjącej własnym życiem elektroniki, od kiedy wprowadzono MUXa to się zaczęły jaja.

Chociaż pewnie i tak wiele zależy od tego jaką sztukę się trafi i jak ją użytkuje, ale to chyba wszędzie tak jest ;)
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline michu123PL

  • Pr0
  • Wiadomości: 558
  • Rycerz Cebulowego Stołu
3 Cytryny mam/miałem w rodzinie (2 generacje Berlingo i C2), na żadne ani ja ani moi rodzice złego słowa powiedzieć nie możemy.

Nawet na plastiki?
Ok, tu mnie masz. W Berlingo lakier/farba z rączek w drzwiach schodziła jak pojebana. Bardziej chodziło mi o awaryjność (bądź w tym wypadku bezawaryjność) samochodów. Jeżeli chodzi o wnętrza, no to nie oszukujmy się Berlingo to samochód przede wszystkim użytkowy więc na luksusy we wnętrzu nikt nie liczył.

Offline Mat

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 591
  • Join the Dark Side and get a free cookie!
@bandit112 w BX nie bylo na co narzekac, bo to byla wersja na full wypas (bez skory). Najwygodniejszy samochod EVER! Super wygodne fotele, to zawieszenie, no poezja po prostu. Jakosc deski i innych elementow tez spoko, jak na taki stary samochod.

W AX bylo dosc spartansko, musze przyznac, jednak i tak kochalem ten samochod. Pol Polski nim zjezdzilem, swietny byl, miescila sie do niego cala perkusja z oprzyzadowaniem + perkusista (a na drugi kurs przody na maly gig). No i bezawaryjne to bylo, silnik 1l, 4 biegi, palil tyle co nic.

Xara Picasso jest OK, plastiki jak w kazdym innym samochodzie ale nic nie trzeszczy mimo tych nie wiem, 10 lat (nie pamietam dokladnie ktory rocznik). Calkiem fajny rodzinny samochod, duzo miejsca w srodku, w miare wygodnie (ale do BX to daleeeeeeeeeeko).

Offline bandit112

  • Gaduła
  • Wiadomości: 305
Moja matka ma Xsarę z 98 z 1.4l. Silnik jest niezniszczalny, pracuje idealnie, równiutko i odpala po 2 obrocie rozruchnika - z tym się mogę zgodzić. Nie jest jednak zbyt elastyczny, bo do 2500RPM jest mułowaty, a żeby wyprzedzić w miarę dynamicznie i bezpiecznie, to pełna pizda leci od 4200RPM. Na szczęście matka nikogo nie wyprzedza :P

Swoją drogą jeździłem naprawdę wieeloma autami, ale tą Xsarę mi się prowadzi najprzyjemniej, najzwinniej. Nie wiem czego to zasługa (czy całego układu, czy jakiegoś pojedynczego czynnika).

Offline Mat

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 591
  • Join the Dark Side and get a free cookie!
No nie jest to dynamiczny samochod, bo to kawal kloca jest, ten rodzicow wazy chyba z 1.5 tony. No ale to jest samochod rodzinny, do przyjemnej spokojnej jazdy, a nie do wyprzedzania na naszych kretych poniemieckich drogach.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Może wszystko po trochu - ja mam od ponad 7 lat brata (mechanicznie to prawie to samo) Xsary czyli 306 , zresztą nawet silnik też identyczny, 1,4 na listwie wtryskowej.

Co do motoru to nie ma czego się czepiać, to tylko 75 koni wolnossącej benzyny w aucie ważącym około tony (zależy od wyposażenia, ja mam bodaj 1040kg w dowodzie w swojej wersji), a sam silnik to konstrukcja pamiętająca koniec lat 80tych, tyle że unowocześniona w następnej dekadzie systemami wtrysku. Ma swoje wady, ale nie wiem co bym musiał zrobić żeby go zajechać :P A jak już coś pójdzie, to naprawy są tanie. Wsiądź sobie do 1,1 SPI spotykane w Saxo/106 to zobaczysz jak wysoko trzeba kręcić te motorki żeby jechały :P

306/Xsara to po prostu fajnie wyważone autka. C3 jest strasznie miękkie, prowadzi się jakby było z gumy, do tego ma niewygodną pozycję za kierownicą. 106/Saxo z kolei bywają za twarde (zwłaszcza wersje sportowe, trzęsą dupą strasznie chociaż drogi się skurwole trzymają jak przyklejone) a siedzisz w nich niziutko i masz ogólnie niezbyt wiele miejsca. 206 też mi jakoś nie podeszło, chociaż może to kwestia egzemplarza jakim jeździłem. 306 jest pośrodku, nie za twardo, nie za miękko, układ kierowniczy ładnie trzyma kontrolę, fotele nawet wygodne, miejsca naprawdę dużo jak na auto mające 4 metry.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
A ja Wam powiem, że wymiana gały od biegów może dać bardzo dużo w ogólnym odczuciu przyjemności prowadzenia auta! Z deka szokłem.
Paczki z głów!