IMO lepiej przedstawić sprawę jasno niż z jednej strony utrzymywać (na zasadzie "nie, nie, nie może być inaczej. jak studiujesz, to studiuj i nie zajmuj głowy pracą" - czyli uzależniać od siebie), a z drugiej to wypominać (lub używając eufemizmu, "używając jako argumentu w dyskusji") za każdym razem, jak coś nie pasuje. A tego chyba nie da się uniknąć, z tego, co słyszałem :v