W połowie listopada ubiegłego roku decyzja zapadła, pojawił się budżet i zacząłem się zabierać za pierwszą siódemkę, a zarazem pierwszego w życiu elektryka. Co do samej możliwości zakupienia gitarki, informacji zasięgałem od wakacji albo i wcześniej, ale raz że nie było zbyt dużego wyboru u krajowych dystrybutorów, dwa że były kłopoty ze ściągnięciem czegoś ze stanów. A gdy miły Pan dealer współpracujący z Mega Music'kiem powiedział że się zamkniemy z leworęcznym Schecterem HR C7 czy to FR czy to ze zwykłym ToMem w granicach "czwórki", stwierdziłem że nie ma bata, idę do lutnika. I tak też się stało. Trochę wywiadu w necie (o dziwno na ss.pl nie trafiłem
) i zacząłem mejlić, dzwonić. U PASa próbowałem już wcześniej, zaraz po wakacjach, ale w końcu mi się budżet uciął, a w listopadzie się okazało że na wiosło trzeba by czekać do kwietnia 2008 albo i dłużej, postanowiłem poszukać gdzieś indziej. I tak właśnie zawitałem do pracowni Pana Zbigniewa Wiącka z Mielca. Kierowałem się głównie nienaganną opinią o owym, jak się okazało kwestia finansowa też nie była doszczętnie niszcząca. Zdecydowałem się na koniec listopada na konkretną konfigurację i teraz czekam na wiosełko. Czekam, do następnej niedzieli (10.02, jeszcze jeden pieprzony tydzień
).
Gitarka generalnie miała być wzorowana na zmodyfikowanym Schecterze HellRaiser - Jeff Loomis Signature Series
Krótka specyfikacja:
> gitara leworęczna, menzura 26,5"
> korpus ntb z jesionu bagiennego, rzeźbiony top
> 3-warstwowy klonowy gryf
> klonowa podstrunnica
> stroiki blokowane Schaller M1 Klemm
> mostek ToM ze strunami przez korpus
> przetworniki EMG 707 (x2)
> wykończenie w krwistej czerwieni (red satin) całość, customowe inlay'e, czarny binding
> elektronika - 2x volume (master vol oraz killer switch - to była sugestia zz_topa), tone, 3-way gibsonowski
Jako że Pan Zbyszek to twardy zawodnik, nie udało mi się wydębić żadnej fotki "z warsztatu"
However, obiecane mi zostały fotki jeszcze przed lakierowaniem, powinny być jutro, to znaczy dziś (bo w końcu już jutro), jak tylko dofruną, nie omieszkam zamieścić.
A potem przede mną już tylko całe ferie grania... (w końcu co tam, pieprzyć szkołę...
)
P.S. Jako że specem nie jestem, może mi się uda umówić z kimś na reckę gitary, choć pewnie będą problemy z moją leworęcznością... : / Jestem jak widać niekompatybilny ze społeczeństwem...
Aczkolwiek zdjęcia będą pro, bo akurat znajomy fotograf będzie w wawce, powiem więcej, u mnie w domciu, w owym terminie.
P.P.S. Czekanie zabija...