W sumie mogę powtórzyć większość rzeczy, które napisał Janko Sejtan. Kanał czysty plus piezo w pietruszce to było coś zaiste cudownego (przyznał to nawet Janek, który czystego nie używa). Fajnie chodzi korekcja, mimo braku Middle. Czułość gainu na tym kanale też mi się spodobała, very najs.
Kanał nieczysty - o tak, piezo brzmiało tak suto, jak niejeden neckowy pickup na przesterze. Tylko grać sladża i stołnera, choć brzmienie wciąż było bardzo plastyczne. Od uśmiechu Mariana po chrupiący środek. Istotnie podczas ogrywania zdjąłem górę na godzinę dziesiątą, ale to już moja fanaberia. Maszyna przeszła
djent test pomyślnie, ciągnęła Drop G jak należy, z fajnym panczem na niższych częstotliwościach. Wspomniane przez przedmówców "dysonanse" brzmiały tak jak trzeba, czyli okropnie
Okropnie dla słuchaczy oczywiście, ale jak ktoś się lubuje w takich dźwiękach, to baszowy potworek daje im radę.
Terroru - z dynamiką jest najs, myślę, że Ci się spodoba, bo właśnie taki test też przeprowadziłem. Jedna uwaga - myślę, że 20W tylko do ćwiczeń w mieszkaniu, to może być za dużo. Na Twoim miejscu zainteresowałbym się SH05 + paczka 112.
Z kolei, kiedy podłączony został Langowski
J Baryton, piec zagrał kompletnie inaczej. Raz, że poszły w ruch kwinty, oktawy i PMy, dwa, że to mahoń i kompletnie inne przetworniki, trzy - grajki lepsze
Czuć było to pitolnięcie, którego szukał Hitler, to "11", o którym mówił Nigel Tufnel.
Wnioski nasuwają się same: piec jest bardzo uniwersalny, świetnie reaguje na to, jaki instrument się do niego podpina i kto na nim gra, bo żaden z nas nie miał problemu ze znalezieniem swojego brzmienia dzięki niesamowicie plastycznemu EQ. Brzmi konkretnie już na niskich głośnościach, jest bardzo solidnie wykonany i do tego elegancko się prezentuje.
Muszę przyznać, że przed kupieniem go powstrzymuje mnie tylko perspektywa zagrania na wersji 50W, co, mam nadzieję, nastąpi w niedalekiej przyszłości. Dzięki Szymonie za wizytę i za możliwość ogrania tego zwierzaka oraz Janku za udostępnienie paczki. Bardzo fajny wieczór, mam nadzieję, że sąsiedzi sądzą to samo
Aha, cena za ten piec jest śmieszna. Jak bielizna waszych matek w latach sześćdziesiątych. Ręcznie robiony head w cenie chińskiej taśmy? Do your math.
P.S. Z szacunku do firmy Mesa Engineering, nie poruszę tutaj tematu wzmacniacza Mesa/Boogie 50 Caliber