(...) nie szokuje jak było tak jest i jeszcze w chuj czasu będzie, macie wpływ? (...)
No a o czym rozmawiamy? Czy nie przypadkiem o obecnej klasie rządzącej, nadchodzących wyborach parlamentarnych?
Możliwości zmiany jaką te wybory ze sobą niosą? "YES! WE CAN!
Tak, mamy wpływ, i tak jak napisał
@wrobelsparrow, obojętne kto mną rządzi, byle to nie był nikt z postkomunistycznego rozdania, i niech to państwo w końcu będzie proobywatelskie, bo nie zniosę dłużej arogancji obecnej władzy, i tego co wyprawiają z tym państwem.
Nie mogę patrzeć jak moja żona zarzyna się pracując w swojej firmie ponad siły, nie widząc dzieci całymi dniami, i jak każdy urząd traktuje ją jak potencjalnego złodzieja.
To co zostaje na życie to jakaś kpina, a nie chwaląc się, to profesjonalne studio fryzjerskie, do którego nie przychodzą ludzie z ulicy.
Im więcej zarabia, tym więcej oddaje państwu, i gdyby te pieniądze były dobrze zagospodarowane, to ok. Ale one są zwyczajnie trwonione i rozkradane.
I tym wpisem, ku uciesze
@Leon, kończę już tą pisaninę, bo widzę, że to jak walenie głową w ścianę.
A najbardziej przygnębia mnie fakt, że już jesteśmy tak urobieni, że żyjemy w przeświadczeniu, że nic nie zależy od nas? No to od kogo pytam grzecznie? Chce mi się płakać, autentycznie...