Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1385536 razy)

Offline Zelman

  • Gaduła
  • Wiadomości: 277
  • http://trylionband.com
    • Trylion
Niespodziewane info o podwyżce  :o   :D

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 866
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
sprzedaj bas i graj na gitarze jak na człowieka męską cipę przystało :D

Fixed XD
4string

Offline vinz893

  • Gaduła
  • Wiadomości: 227
  • DJAZZ.
Idź na siłkę wzmocnić barki, brzuch i plecy - terapia długofalowa, ale jak już osiągnie cel to raczej zaszkodzi, a pomoże ;)
chodzę regularnie od roku, na początku chodziłem też na rechabilitacje (nie pamiętam dokładnie co to miało pomóc), ale nie dawało takiego efektu jak siłownia.
podejrzewam, że chodzi o taką nagłą zmianę z leciutkiej na ciężką gitarę, nic mi nie przychodzi do głowy innego

ławka rzymska Twym przyjacielem. Miałem to samo, przeszło po paru tygodniach ćwiczeń na kręgosłup lędźwiowy i barki.

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 664
Cieszy, że mają pisać nowy album, a dziwi to :
http://www.metalhammer.co.uk/news/machine-head-to-being-writing-new-album-this-month/

dokładniej :
"....I have some pretty awesome riffs tuned down to F that I’m stoked on… so, who knows where it’s all going yet, but it’s definitely starting to bubble...."

:(

bandit112

  • Gość
Może już nie szokuje, bo ogarnąłem temat dużo wcześniej. Tutaj 90 czy 95% ludzi po szkole średniej idzie na studia (bo co tam mają po ogólniaku, wystawianie podpasek na półki w tesco? już po technikum jest choćby jebanie w komputerowym za 800zł), marnuje 5 lat, potem szuka pracy - ni ma dobrej pracy, bo ni ma doświadczenia. Więc zdobywa doświadczenie w jakichś śmieciowych pracach by w końcu (jak się uda!) znaleźć pracę w zawodzie, ale wtedy jest po 30stce :facepalm: i pół życia (to piękniejsze pół) poszło się jebać. To są fakty, polsza się za mojego życia (czy nawet moich dzieci) się nie podniesie na tyle, żeby poziom emigracji gwałtownie spadł, bo mamy zacofanych ludzi na wiejskiej żyjących starym systemem, więc trzeba pleść gniazdo gdzie indziej. Smutne i zarazem wkurwiające.

http://www.sadistic.pl/polska-szit-pod-wzgledem-zarobkow-vt168444.htm

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
bandit, pierdolisz troche. Jak sie chce to sie da. Podczas pierwszych studiow robilem na jakims kfc przez 6 miechow, potem 5 miechow w hostelu, majac 21 lat zaczalem robic w finansach gdzie szedlem od niskich stanowisk i awansowalem. Efekt taki ze na dzien dzisiejszy majac niespelna 26 lat mam ok 6 lat doswiadczenia zawodowego, od blisko roku siedze w menadżmencie i hr i mam dodatkowa prace, ktora jest rowniez moim hobby. Od matury jestem niezalezny od rodzicow i sam sie utrzymuje, od 5 sam mieszkam (tzn z zona) a od 3 mam hipoteke. I powiem Ci ze znam mase osob ktore prowadza zblizony tryb zycia. Mam daleko do trzydziestki, jestem po studiach za ktore sam sobie placilem i jestem dosyc ustatkowany. Jedyne co tu widzisz na forum, to to ze sporo osob studiuje, ale nie wiesz co maja a czego nie, wiec odpusc sobie badania statystyczne
B ( o ) ( o ) B S

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Cytuj
Jak sie chce to sie da.
++

Offline lupus

  • Pr0
  • Wiadomości: 908
  • nadużywam delaya i reverbu
Jak po prostu jesteś cipą, to czasem nawet i bogaci rodzice nie pomogą.

imo koniec tematu.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
Nieoszukujmy się, na większość (nie wszystkie) dziennych kierunków idzie się po to, aby przedłużyć sobie dzieciństwo i pofolgować tak naprawdę jak nigdy dotąd, nierzadko odcinając się od rodziców względem mieszkania, ale tak naprawdę wciąż ciągnąc cycuszka. Stąd ci wszyscy, co zmarnowali pół życia - nie mieli pomysłu, nie chciało im się, mieli komfort opierdalania i zamiast przyszłościowo zacząć się ogarniać, to korzystali póki mogli, a wraz z końcem tej plaży nagle jest szok, że są w czarnej dupie. Sory, ale jak się chce, to nawet z najbardziej śmieciowymi, dziennymi kierunkami, nie dającymi żadnych uprawnień, da się ogarnąć - tylko właśnie trzeba chcieć.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

bandit112

  • Gość
bandit, pierdolisz troche. Jak sie chce to sie da. Podczas pierwszych studiow robilem na jakims kfc przez 6 miechow, potem 5 miechow w hostelu, majac 21 lat zaczalem robic w finansach gdzie szedlem od niskich stanowisk i awansowalem. Efekt taki ze na dzien dzisiejszy majac niespelna 26 lat mam ok 6 lat doswiadczenia zawodowego, od blisko roku siedze w menadżmencie i hr i mam dodatkowa prace, ktora jest rowniez moim hobby. Od matury jestem niezalezny od rodzicow i sam sie utrzymuje, od 5 sam mieszkam (tzn z zona) a od 3 mam hipoteke. I powiem Ci ze znam mase osob ktore prowadza zblizony tryb zycia. Mam daleko do trzydziestki, jestem po studiach za ktore sam sobie placilem i jestem dosyc ustatkowany. Jedyne co tu widzisz na forum, to to ze sporo osob studiuje, ale nie wiesz co maja a czego nie, wiec odpusc sobie badania statystyczne

To spróbuj osiągnąć to samo ze studiami dziennymi...


Nieoszukujmy się, na większość (nie wszystkie) dziennych kierunków idzie się po to, aby przedłużyć sobie dzieciństwo i pofolgować tak naprawdę jak nigdy dotąd, nierzadko odcinając się od rodziców względem mieszkania, ale tak naprawdę wciąż ciągnąc cycuszka. Stąd ci wszyscy, co zmarnowali pół życia - nie mieli pomysłu, nie chciało im się, mieli komfort opierdalania i zamiast przyszłościowo zacząć się ogarniać, to korzystali póki mogli, a wraz z końcem tej plaży nagle jest szok, że są w czarnej dupie. Sory, ale jak się chce, to nawet z najbardziej śmieciowymi, dziennymi kierunkami, nie dającymi żadnych uprawnień, da się ogarnąć - tylko właśnie trzeba chcieć.

O właśnie! to jest w chuj ciężka przypadłość! ktoś wychodzi z ogólniaka, myśli co tu dalej robić i wpada na pomysł "o, pierdolnę sobie socjologie i zamieszkam w akademiku". No i 5 lat baletów za kasę starych.

Mam takiego ziomka, który właśnie poszedł tą ścieżką, czyli jakiś śmieciowy kierunek na krakowskim AGH + akademik w miasteczku studenckim. często do niego wpadałem, koleś lubiany, milion znajomych ale chuj mu z tego :D nie przeszedł dodatkowo jednego roku bo "zamelanżował" za ostro. Teraz mi się z nim kontakt urwał ale z tego co wiem, to tylko dorywczo pracuje jako techniczny jak się jakiś mały koncert nawinie.

Nie ma to jak mieć 26 lat, 0 doświadczenia, które można umieścić na CV i tylko jakiś obrzygany papierek, który w dzisiejszych czasach ma każdy :D

Ogólnie rozchodzi się o to, że daleko mi do patrioty (nie każdy musi nim być), więc żadna siła "wyższa" mnie tu nie trzyma, a jeśli gdzieś indziej jest lepiej niż w kraju w którym żyje to czemu miałbym tam właśnie nie uderzyć... Nie powinno tak być, ale rząd i obecna sytuacja ekonomiczna przez rząd stworzona odstrasza jak może, przecież każdy na to teraz narzeka, to jest już żenujące.

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
To spróbuj osiągnąć to samo ze studiami dziennymi...
Ja studiowałem dziennie na polibudzie, na 3 roku poszedłem na obowiązkowe praktyki, na skutek czego na 4 roku pracowałem na 1/3, na 5 roku - 1/2 etatu, a po obronie na pełny etat. Po roku pracy mogłem zaciągnąć hipotekę i teraz żyję sam spłacając kredyt i opłacając wszystko (chociaż to fakt, że nie jestem w stanie odłożyć zbyt wiele). Paru moich kumpli ma podobnie. To wszystko oczywiście po części kwestia szczęścia gdzie się trafi, kogo się spotka, itp., ale tak czy siak - da się.
Suto wędlin kładź na chleb

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
To spróbuj osiągnąć to samo ze studiami dziennymi...
Jak ma się łeb na karku, to da się. Podziwiam jedną kumpelę z roku: studia dzienne, jedne z najlepszych średnich na wydziale, aktywność w kołach naukowych, wymiany międzynarodowe (za ocean!), stypendia, dodatkowe kursy prywatne i praktyki w tłumaczeniu prawdziwych publikacji - wszystko wskazuje na to, że kończąc studia będzie mogła pojechać do Brukseli jako tłumacz unijny, bo po prostu wypierdala w kosmos. Ale to wymaga nie tylko inteligencji i wiedzy, ale też samozaparcia, pracowitości, organizacji i pewnych konkretnych umiejętności. Fakt, że póki co wpierają ją rodzice, ale i tak kariera JUŻ jej się zapowiada zajebiście.

Sam też będąc na MA równolegle już napierdalam staż zawodowy jako nauczyciel. Nie jest to może wymarzona kariera, ani kokosów nie robię, ale już do nas docierają te zasady rynkowe, że człowiek wielokrotnie w życiu zmienia zatrudnienie, więc lepsze to, niż grzanie dupy, zawsze lepszy start po studiach ;)
« Ostatnia zmiana: 17 Sty, 2013, 13:01:52 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

bandit112

  • Gość
Ja tam wole nie liczyć na szczęście czy na znajomych bo życie jest krótkie i tylko jedno.

Posty połączone: 17 Sty, 2013, 13:01:32
BTW jesteś po polibudzie i nawet nie jesteś w stanie odłożyć zbyt wiele? :) something went wrong :)
« Ostatnia zmiana: 17 Sty, 2013, 13:01:32 wysłana przez bandit112 »

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
Spłacam kredyt na 45 metrowe mieszkanie w Warszawie, płacę podatki, dojeżdżam do pracy samochodem, więc wydaję na paliwo. Mógłbym jeździć rowerem, wynajmować pokój na Białołęce, jeść makaron z margaryną i odkładać 2k miesięcznie, ale nie mam na to ochoty.
A jak Ci się wydaje, że licząc tylko na siebie staniesz się niezależny od innych i od szczęścia, to jesteś w dużym błędzie. 

E: A w ogóle to napisałem posta w reakcji na twój zacytowany przeze mnie wpis. Bardzo daleki jestem od stwierdzenia, że w Polsce jest zajebista sytuacja jeśli chodzi o pracę i edukację.

E2: A w ogóle to siedzę właśnie na SS w pracy i piszę jakieś pierdoły, a nikt mnie nie kontroluje. To jest właśnie kompromis pomiędzy zarobkami, a komfortem pracy. ;)
« Ostatnia zmiana: 17 Sty, 2013, 13:16:47 wysłana przez birthmark »
Suto wędlin kładź na chleb

bandit112

  • Gość
No to w takim razie gratuluję, ale popatrz na to z innej strony :D Mając to samo mieszkanie, tą samą pracę i tą samą trasę do niej w innym, bardziej cywilizowanym kraju, to ile byś zaoszczędził na mniejszych podatkach i (na bank) mniejszej cenie za paliwo! MILIONY

Offline Darkened

  • Gaduła
  • Wiadomości: 146
  • Death Metal to styl życia.
Geez, bandit, to wypierdalaj, trzyma Cię ktoś na siłę?

edit: Może to zabrzmiało zbyt ofensywnie, ale kurwa, myślisz, że ludzie, którzy sobie radzą w życiu w Polsce nie zdają sobie sprawy, że za granicą robiąc to samo żyliby dużo lepiej? Ale może nie chcą? Niektórzy kochają swoje państwo, niektórzy nie chcą zostawiać rodzin, a Ty płaczesz jak mała dziewczynka na forum, zamiast coś robić w obranym przez siebie kierunku.
« Ostatnia zmiana: 17 Sty, 2013, 13:26:10 wysłana przez Darkened »

bandit112

  • Gość
Sam też będąc na MA równolegle już napierdalam staż zawodowy jako nauczyciel. Nie jest to może wymarzona kariera, ani kokosów nie robię, ale już do nas docierają te zasady rynkowe, że człowiek wielokrotnie w życiu zmienia zatrudnienie, więc lepsze to, niż grzanie dupy, zawsze lepszy start po studiach ;)

No pewnie, zawsze jest dobrze czymś się zająć jeśli się ma na to czas, bo to będzie na pewno bardziej produktywne i bardziej opłacalne w przyszłości niż grzanie dupy.

Posty połączone: 17 Sty, 2013, 13:25:11
Geez, bandit, to wypierdalaj, trzyma Cię ktoś na siłę?

No dobrze, wypierdalam. Tylko skończę 4 klasę technikum, zostało jeszcze parę miechów.

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
Ależ oczywiście, ale ja zbyt leniwy jestem na emigrację.
Jakbym kupował paliwo w USA, płacił brytyjskie podatki i spłacał mieszkanie w Bułgarii, to odłożyłbym około miliarda miesięcznie. ;)
Suto wędlin kładź na chleb

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
bandit, pierdolisz troche. Jak sie chce to sie da. Podczas pierwszych studiow robilem na jakims kfc przez 6 miechow, potem 5 miechow w hostelu, majac 21 lat zaczalem robic w finansach gdzie szedlem od niskich stanowisk i awansowalem. Efekt taki ze na dzien dzisiejszy majac niespelna 26 lat mam ok 6 lat doswiadczenia zawodowego, od blisko roku siedze w menadżmencie i hr i mam dodatkowa prace, ktora jest rowniez moim hobby. Od matury jestem niezalezny od rodzicow i sam sie utrzymuje, od 5 sam mieszkam (tzn z zona) a od 3 mam hipoteke. I powiem Ci ze znam mase osob ktore prowadza zblizony tryb zycia. Mam daleko do trzydziestki, jestem po studiach za ktore sam sobie placilem i jestem dosyc ustatkowany. Jedyne co tu widzisz na forum, to to ze sporo osob studiuje, ale nie wiesz co maja a czego nie, wiec odpusc sobie badania statystyczne

To spróbuj osiągnąć to samo ze studiami dziennymi...

Bardzo proszę. Robiłem przez 3 lata w wieku 19-22 lat dwa kierunki - dziennie psychologię, zaocznie komunikację społeczną. Może być? Studia opłacałem oczywiście sam
B ( o ) ( o ) B S

Offline majkelk

  • Pr0
  • Wiadomości: 807
  • Teksty są osobiste
E tam, pierdolicie. Najlepiej zwinąć się w kłębek i płakać w kącie.
"Raz na wozie, raz chuj ci w dupę..."

https://www.facebook.com/elinband/

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
To spróbuj osiągnąć to samo ze studiami dziennymi...
Ja studiowałem dziennie na polibudzie, na 3 roku poszedłem na obowiązkowe praktyki, na skutek czego na 4 roku pracowałem na 1/3, na 5 roku - 1/2 etatu, a po obronie na pełny etat. Po roku pracy mogłem zaciągnąć hipotekę i teraz żyję sam spłacając kredyt i opłacając wszystko (chociaż to fakt, że nie jestem w stanie odłożyć zbyt wiele). Paru moich kumpli ma podobnie. To wszystko oczywiście po części kwestia szczęścia gdzie się trafi, kogo się spotka, itp., ale tak czy siak - da się.

Jaka dziedzina?

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
Elektroenergetyka.
Suto wędlin kładź na chleb

Offline CmnD

  • Gaduła
  • Wiadomości: 392
Wkurwia mnie takie narzekanie polaczków. Robię chujowe szkoły na koszt państwa żeby potem z niego wyjechac, bo nikt tutaj ludzi z takim bzdurnym wykształceniem nie chce. Ja od gimbazy nastawiałem się na jeden kierunek w którym staram się ciągle iść. Za rok kończę podobno najlepsze technikum informatyczne na Śląsku i ani mi się śni iśc na dzienne. Jedyna rzecz o której marzę, to uniezależnić się finansowo, DAĆ SOBIE pracę, albo znaleźć jakąś konkretną i powoli sobie układać życie. Dlaczego? Bo czuję, że właśnie to mnie spełni na moim aktualnym poziomie życia. Nie mam w domu, z rodzicami źle. Wręcz przeciwnie, ale myśl o tym, że w wieku 25 lat będe dopiero wchodził na rynek pracy z wiedza, która już dawno jest przestarzała, trochę mnie przeraża. Trzeba się ogarnąć w miarę wcześnie i zastanowić nad sobą, bo potem zostaje własnie Tesco, albo sklep za 800zł.

Razem z dwoma dobrymi kumplami ogarniamy już Javę, Ruby on Rails i parę innych aktualnie topowych języków tylko po to, żeby zaraz po skończeniu szkoły założyć mikroprzedsiębiorst wo, żeby mieć wjazd na darmowe szkolenia branżowe z unii + zarobki z projektów, które uda nam się pochytać. Może i wielkiej kasy nie zarobię, o ile w ogóle, ale śmiało podniosę kwalifikacje i nie będe miał wyrzutów sumienia, że kolejny rok przesiedziałem właściwie na dupie narzekając, jak to jest bardzo źle w tym kraju.

btw. w Polsce ludzi szkoli się na dobrych pracowników, a nikogo na dobrego przedsiębiorcę.
« Ostatnia zmiana: 17 Sty, 2013, 15:51:57 wysłana przez CmnD »

Offline majkelk

  • Pr0
  • Wiadomości: 807
  • Teksty są osobiste
Koleżanka z pracy: "Dostałam za darmo po znajomości taki fajny kalendarz z WOŚP-u" :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm:
"Raz na wozie, raz chuj ci w dupę..."

https://www.facebook.com/elinband/

Offline Leswar

  • Gaduła
  • Wiadomości: 218
Wkurwia mnie takie narzekanie polaczków. Robię chujowe szkoły na koszt państwa żeby potem z niego wyjechac, bo nikt tutaj ludzi z takim bzdurnym wykształceniem nie chce. Ja od gimbazy nastawiałem się na jeden kierunek w którym staram się ciągle iść. Za rok kończę podobno najlepsze technikum informatyczne na Śląsku i ani mi się śni iśc na dzienne. Jedyna rzecz o której marzę, to uniezależnić się finansowo, DAĆ SOBIE pracę, albo znaleźć jakąś konkretną i powoli sobie układać życie. Dlaczego? Bo czuję, że właśnie to mnie spełni na moim aktualnym poziomie życia. Nie mam w domu, z rodzicami źle. Wręcz przeciwnie, ale myśl o tym, że w wieku 25 lat będe dopiero wchodził na rynek pracy z wiedza, która już dawno jest przestarzała, trochę mnie przeraża. Trzeba się ogarnąć w miarę wcześnie i zastanowić nad sobą, bo potem zostaje własnie Tesco, albo sklep za 800zł.

Razem z dwoma dobrymi kumplami ogarniamy już Javę, Ruby on Rails i parę innych aktualnie topowych języków tylko po to, żeby zaraz po skończeniu szkoły założyć mikroprzedsiębiorst wo, żeby mieć wjazd na darmowe szkolenia branżowe z unii + zarobki z projektów, które uda nam się pochytać. Może i wielkiej kasy nie zarobię, o ile w ogóle, ale śmiało podniosę kwalifikacje i nie będe miał wyrzutów sumienia, że kolejny rok przesiedziałem właściwie na dupie narzekając, jak to jest bardzo źle w tym kraju.

btw. w Polsce ludzi szkoli się na dobrych pracowników, a nikogo na dobrego przedsiębiorcę.

A ja robię studia na nowoczesnym (i płatnym, dlatego teraz tyram w kerfurze, w wakacje na budowach, a w tym roku za granicę) kierunku związanym z energetyką, który powinien siąść tak, co by na stałe zostać w PL i liczę, że się uda. Robię co mogę, chwytam dosłownie każdą pracę, ale nie liczę na to, że w najbliższym czasie będę poważnie myślał o całkowitym uniezależnieniu się od rodziny.