kazano nam skladac indeksy w dziekanacie, nawet jesli sie nie zaliczylo, maja wprowadzic darmowe warunki i powtarzanie roku juz jest darmowe...
WAT
Siłą chcą was na tej anglistyce trzymać? To aż tak źle tam jest?
wiekszosc z tych rzeczy akurat jest odgornie narzucona przez obecnie wprowadzane stopniowo reformy szkolnictwa wyzszego (czy jak to sie tam nazywa) w calej polsce w ramach dopasowywania sie do UE, a nie wymyslone przez US
choc zdaje sie, ze jednak we wdrazaniu zmian uczelnie maja jakastam swobode... no ale nie chce zmyslac, bo wiem tyle, co nam kierowniczka katedry kilka hasel rzucila w ramach zajec z british culture na zajeciach o education system w jukeju i porownywala to do tego, co sie dzieje w polsce + ploty zaslyszane od zainteresowanych (tj od spadochronow
) wyniesione z dziekanatu
no i co do tego, jak jest u nas, to zalezy kto ocenia - wielu ci powie, ze caly nasz wydzial filologiczny na US to jakis zart jest, kiepska parodia wydzialu humanistycznego, a ja naleze to przeciwleglego skrzydla, ktore uwaza, ze jest zajebiscie i nie ma co marudzic, a jak sie nie podoba to wypierdalac gdzie indziej (no chyba, ze jestes za chujowy/a na gdzie indziej, ale to wtedy nie marudz tylko miej do siebie pretensje i/lub bierz sie do roboty)