Nie żeby coś od jakiegoś czasu żyję typowo a'la Carpe Diem i jakoś tak nawet kurwa działa tzn. - macie JAKIKOLWIEK kurwa wpływ na to czy ta wojna za przeproszeniem pierdolnie czy nie? No nie macie, nikt nie ma nawet politycy, bo jak się komuś ręka omsknie na czerwony przycisk EJECT to i tak wszystko chuj strzeli więc co za różnica.
Na obecną chwilę najlepszym rozwiązaniem byłoby ogarnięcie swojego życia osobistego, zawodowego, zdrowia i gitar i serio wszystkim wam tego życzę bo niby wydaję się proste ale spójrzcie jak wiele rzeczy musicie na ten moment naprostować żeby to się jakkolwiek kupy trzymało
Więc skończcie pierdolenie o broni, wojnach i wyborach bo i tak na kogo zagłosujecie to już tylko i wyłącznie wasza sprawa (chyba że chcecie się kłócić odnośnie racji politycznych to wtedy możecie liczyć na moje skromne wsparcie
), to czy pierdolnie wojna i tak nie jest od nas zależne, paliwo drożeje i chuj, będzie drożeć bo najlepiej napierdolić akcyz bo im jeszcze kurwa na jety zabraknie
Koniec końców i tak to co się liczy to wasze dupska i niestety takie są fakty, każdy dba o swoje i niech tak zostanie, wpierw zadbajcie o swoje otoczenie a później narzekajcie na prowincje i stolycę
