Witam!
Jak już wszyscy się rozpisują, to i ja dorzucę swoje parę groszy.
Otóż koledzy tu wypisują doświadczenia z lampami okolicznych producentów, ale są to lampy "zunifikowane"- takie standardy dzisiejsze. Ja chciałem troszkę z innej strony tu porozpisywać się...
Jestem posiadaczem ampa rodzimej produkcji, do którego twórca poleca lampy rosyjskie tyle, że... właśnie rosyjskie! Co to znaczy? o ile na końcówkę lampy możemy pakować jakie chcemy (ofkors w "granicach biasu"), czyli 6l6=6p3s, w moim wypadku z literką "e" na końcu, czyli wzmacniane dla wojska(i tu uwaga! tak, to są NOSy!). Dużo opinii czytałem (tyle ich ile gitarzystów), aczkolwiek trafiały się i takie, że Mesa przemalowywała napisy na tych lampach i zakładała jako 6l6GC, czy też na bazie tych lamp powstały dzisiejsze żarówy. Gość, który siedzi w lampach od 20 lat poleca i chwali je, jak ktoś się uprze. Dlaczego? Każdy ma inne preferencje, a ten pan kocha lampy el-34 i wsadzałby je wszędzie, gdzie tylko można... Ja sam miałem w wzmaku el-34 RFT i muszę powiedzieć, że kanał czysty brzmi na nich bardzo ciepło, po zmianie na 6p3s-E brzmienie stało się jaśniejsze na cleanie, co nie każdemu pasuje, za to przester zrobił się bardziej siarczysty i selektywny. No i oczywiście są to lampy nie do zajechania:)
Na preampie zakładamy jak wiadomo 12ax7 czy ecc83. I tu znowu jestem inny, na początku miałem 6n2p E, po kilku eksperymentach (m.in. sovtek, tung sol, i ostatnio EHX) wróciłem do 6n2p EW (tym razem). Dlaczego? Panowie włączcie sobie wzmacniacz w salce bez podłączania źródła dźwięku (nie wpinajcie kabla w input) i sprawdźcie jakie macie szumy na wzmaku. Wszystkie lampy, jakie wsadzałem zbierały śmieci nie wiadomo skąd (na EHX po włożeniu kabla odbierałem radio). Garaż mam w pobliżu dużego zakładu produkcyjnego, więc różne kwiatki się zdarzają. Takiego problemu nie miałem z wymienionymi wcześniej rosyjskimi lampami. Fakt, że żeby je założyć trzeba grzebać w wzmaku (inne żarzenie), ale nie mam brumów, szumów, sprzężeń, nie wiadomo-czego (i mogę grać bez bramki). Nie znam się na elektronice (potrafię sobie kable polutować
) ale jeśli mi na ucho coś brzmi, to wybiorę raczej to, niż coś, co wszyscy zachwalają, bo maja takie i takie parametry.
Fakt, że generalnie wierzę gościowi, który mi strugał głowę i jeśli on mówi, że po zmianie lamp trzeba wyregulować prądy to ja tak robię. I możecie panowie się pośmiać, że frajer tylko kasę oddaje, bo nie trzeba, a ja mam w umowie z nim podpisany taki punkcik, gdzie cytuję "(...)Po tym okresie [gwarancji] klient ponosi koszt TYLKO części użytych do naprawy /usługa będzie bezpłatna/ ", więc nie płacę za regulacje itd.
.
Tak więc lampy to jest sprawa indywidualna - jednemu będą takie brzmiały a innemu nie, trzeba masę żarówek przerzucić chyba, żeby znaleźć swoje (jak komuś chce się to robić)
Wątek: LAMPY ELEKTRONOWE - TEMAT OGÓLNY (Przeczytany 28718 razy)
03 Wrz, 2007, 22:17:21
