U, czyżbyście się ścigali w comiesięcznym konkursie "Kogo pierwszego zbanuje Leoś"?
A z rzeczy do tematu - tydzień temu wjechałem na redukcję, nie obyło się bez liczenia kalorii, ale wszystko po to, żeby się dobrze do tego przygotować. I teraz tak:
Waga początkowa: 98kg
Bilans ok 2600~2800 kalorii dziennie (w zależności od dni treningowych/dni nietreningowych), tłuszcze dosyć wysoko - 0,8g na każdy kg masy ciała, białka ok 2-2,2g na każdy kg masy ciała, reszta uzupełniana węglami. W planie jest na kolejne miesiące (całą redukcję chcę zamknąć w trzy) jeszcze trochę bardziej obcięcie kalorii (albo inaczej - wymiana węgli na białka), ale to już zależy od mojego samopoczucia i od efektów. Wywalone przetworzone jedzenie, 90% słodkości (oprócz michałków i czekolady z bakaliami), gazowane picie (ale to już od dawien dawna), z supli jedynie białko bo ciężko przy moim budżecie jeść tyle białka. No i nie jadę w żaden sposób na jałowej diecie tj: dziś np. były tortille pszenne z sałatką jajeczną, buła z łososiem z pomidorami, tortilla ziemniaczana z warzywami; jutro w planach hamburgery i nadziewane papryki. Posiłków w ciągu dnia - 5-6, technicznie dzielone równo kalorycznie. A, i w każdy piątek dzień bezmięsny - i dla urozmaicenia i dla przypilnowania, żeby nie zakwasić sobie organizmu. Założenia diety ściągałem od Arka Czerwa, więc jeśli ktoś chce więcej poczytać niech ucieka na jego fejsbuka, tam ma wszystko opisane.
W kwestii treningu niewielkie zmiany: pon/wt/czw/pt - czyli: klata-bic/martwy/siady-barki/plecy-tric; od drugiego miesiąca wjeżdżam na FBW. I w lipcu, po całej diecie, już na spokojnie. No i oczywiście - zero cardio, nic a nic, ani nawet po schodach nie wbiegam.
Całe założenie diety - oczyścić trochę organizm, zjechać z tkanki tłuszczowej ażeby od października zaś wrócić do nabierania masy
Gejfocie po zakończeniu redukcji!
Spoiler uprzedzając pytania - dlaczego tak drastyczny zjazd kalorii (normalny bilans mam gdzieś w okolicy 3600) - ano dlatego, że chcę na samym sobie przetestować taką dietę (podpatrzone u Doriana Yatesa, Colemana, wcześniej wspomnianego Czerwa). LeanGains mam już za sobą, zrobiłem super formę wtedy, ale mam ochotę na coś innego teraz.