Lord, sylwetka pana nr uno - ideał. No, prawie
.
Kuba... 8 miecha bólu, supli, abstynencji, diety... No, nawet widać
.
Bacio - ex silowniah sympatyk
Ćwiczę od 4 miechów ![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
zdjęcia z czerwca jest w momencie kiedy rok nie chodziłem na siłownie.
Łiii - no to, panie, po prostu m.in. efekt pamięci mięśniowej i tradycyjnie szybkich przyrostów po przerwie. Czyli właściwie (skoro Amanita Ci dołożył z lewej, to ja dołożę jeszcze z... drugiej lewej) to nie tyle gain, co ledwo powrót do poprzedniej formy
![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
.
Kuba - sorki za Irenię (ale szło już przywyknąć na forum
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
) i na poważnie napiszę, że ćwiczyłem regularnie naście lat temu. Wtedy było to po mnie widać. Kolega, z którym byłem w parze - nawet przykoksił i pojechał z efektami jeszcze dalej. Cieszyły wyniki, wygląd, forma. Ale spotkałem się z nim zeszłym latem, po ładnych paru latach niewidzenia się - dziś nie powiedziałbyś, że kolo kiedyś ćwiczył regularnie 5 lat, wszystko pod to podporządkowując . Dziś zostały tylko rozstępy po koksach i pewnie rzeszoto z wątroby. Dlatego nieco sceptycznie patrzę z perspektywy lat na takie totalne obcinanie sobie życia pod siłkę. Po >5 latach przerwy wszystko trafia szlag.