@Sikor weź mnie pan objasnij co to znaczy rozbieg 10km po 5:30 itd no chyba nie biegasz niczym jaguar 110/godz nie przerażaj mnie
He, he, sorry, zarzucilem skrotem myslowym
10km po 5:30 = bieg 10km tempem 5:30min/km
10km rozbieg po 5:30, potem 5km po 5:15, nastepne 5km po 4:50 i ostatnie 4km spokojny powrot do domu
=
to byl akurat bieg z narastajacym tempem, czyli najpierw 10km spokojnie, nastepne 5km przyspieszenie, nastepne 5km jeszcze szybciej i na koniec wystudzenie/spokojny dobieg do domu, razem 24km
ja sie ciesze ze udało mi sie przebiec 5km bez przystanku w pół godziny
No i jest git! Jak zaczynalem (a cale zycie nienawidzilem biegania), to na pierwszych 2 czy 3 treningach nie przebieglem nawet 3km bez przerwy na marsz