Co prawda byłem na przedpremierówce 19.12, ale chciałem najpierw zobaczyć, jakie zbierze opinie i nie spojlować przed czasem. Generalnie rzecz ujmując film adresowany jest chuj wi do kogo, bo niektórych scen nie powinno zwyczajnie być w filmie dla dzieci, chociażby sceny walki Tauriel z Bolgiem, która momentami przypominała scenę preludium do gwałtu, zwłaszcza biorąc pod uwagę miny Bolga w trakcie tej walki. Poza tym, Legolas, którego prawa fizyki nie obowiązują w najmniejszym stopniu i robi z tego użytek gdzie tylko kurwa może, co do pewnego momentu może i byłoby śmieszne, ale w takim natężeniu, jak jest w tym filmie, generuje już efekt reklamy z Lisowską. Poza tym, walki jak z "Power Rangers" i to tych starszych serii, zwłaszcza starcie Saruman/Galadriela/Elrond vs. Upiory Pierścienia. Tylko megazordów brakowało, pomijając zupełnie niezdrową fascynację Galadrieli filmem "The Ring" (kto widział, ten zrozumie
). Wspomniane już wyżej przemowy, na zasadzie, kij z tym, że atakuje nas armia orków, porozmawiajmy sobie o przemijaniu przez najbliższe 20 minut. Poza tym, ojciec Legolasa- Thranduil, robi od niechcenia rzeczy, na które biedny Podbipięta czekał całe życie
No i Smaug z tym swoim "Jestem zwycięzcą!"
Ale tak to się kończy, kiedy najpierw robisz 3 filmy po 3h z 3 książek po 550-600 stron, a potem robisz 3 filmy podobnej długości z jednej książki 230 stron (w zależności od wydania są tutaj lekkie różnice w te i we wte, ale bez przesady
)
4/10, bo ładnie zrobiony, ale niewiele więcej można na jego temat powiedzieć.