Autor Wątek: Kącik humoru wujka purpla ;-) [jeden dowcip w poście!]  (Przeczytany 662849 razy)

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Zeszłoroczny wyjazd na Przystanek Woodstock to był ogromny błąd. Syf, smród, na glebie leży jakiś nieprzytomny gość, cały obrzygany, spodnie mokre, bo się zeszczał. Trzeba uważać, żeby nie wdepnąć w jakąś strzykawkę, bo wala się tego co niemiara.

Jakiś gość w dredach pije wodę z kałuży, bo chyba odwodniły go piguły. W przeciągu 1 godziny podeszło do mnie pięciu różnych dilerów i pytali się, czy chcę może kupić [substancja którą akurat mieli]. Jakaś laska w koszulce z Che Guevarą z nieogolonymi nogami i zarośniętymi pachami podniosła spódniczkę pokazując włochatą c**ę mówiąc "to może być twoje za 20 złotych".

Wszędzie walały się odchody. Ludzie bez kozery walili na hejnał jabole z butelek. Obok jakiś typek posuwał na trawniku leżącą tam kompletnie gołą grubą lochę, taką ważącą luźno ponad 100 kilo. Oboje wydawali z siebie dźwięki jak zwierzęta. Po chwili typek skończył i zmienił go kolega, który do tej pory się tylko przyglądał. Głośniki bombardowały uszy jakimś niezrozumiałym bełkotem przeplatanym piszczącymi dźwiękami. Mało co nie przewróciłem się o faceta, który zwyczajnie pomiędzy ludźmi kucnął, ściągnął pory i zaczął srać. Smród zmieszanego potu, moczu i fekaliów był nie do zniesienia.

A to był dopiero dworzec we Wrocławiu.
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Wróciłem do treningów po dwuletniej przerwie. Bo i przeprowadzka i awans we firmie, dzieci rosną, też czasu potrzeba dla nich. Ale wracam. W sumie targałem klamoty 17 lat, pamięć mięśniowa istnieje, powroty do formy są szybkie. Dobra dieta, suplementacja, rzecz jasna pewne ilości srodkow. Nie ćwiczę na klasycznej siłowni, żadnej sieciówce , pomimo że najbliższy obiekt mam dosłownie 20 metrów od domu. Taki budynek z wielkimi oknami, żeby te bandy niedoj*bów mogły się pochwalić przed innymi, jak to oni nie zapie*dalają na bieżni, jak to oni się nie pociągają, ile to nie podnoszą, jak się napinają. Widzę ich dosłownie k*rwa z kuchni, jak przygotowuje sobie kolejną porcję wołowiny czy ryby, bo na kurczaka już k*rwa patrzeć nie mogę. Widzę tych małolacików, co wchodzi na salę i każdemu musi podać rękę, z każdym przywitać. Ceść, ceść, ceść. Ch*j go obchodzi że się człowiek skupia i koncentruje na najbliższej serii czy boju. On ma to w dupie, musi powitać. Reszta zj*bów w kolorowych getrach zamiast ćwiczyć to robi przerwy po 15 min, bo stoi z kolegą i pi*rdoli kocopoły, jakie to on ostatnio ćwiczenie na YT widział, jakie nowe badania nad białkiem serwatkowym. Mam wrażenie, że słyszę te rozmowy.
Ja jestem piwniczakiem. Mam siłkę w piewni. Przejąłem kawał tzw suszarni, gdzie kiedyś ludzie jak pojebani suszyli bieliznę, ale upadł komunizm i przestali. Pomieszczenie duże. Wyłożyłem solidnym gównoleum, żeby przy martwym ciągu aż tak się nie niosło po całym bloku. Ława, obciążenie do 250, 2 wyciągi, zestaw hantli od 5 do 50, gryfy proste, łamane, drążek wielochwytowy, poręcze do pompek (teraz to są kur*a dipy), rowerek stacjonarny. No salkę mam zajebistą i po pół roku mnie rozpierdo*iło konkretnie, wrócił stary dobry Adam. I wtedy zapisałem się na siłownię, do tego zj*banego klubu vis a vis mojego bloku.
Pewnie ktoś pomyśli, że musiałem w piewni przypakować, żeby wrócić do formy i teraz się prężę do lustra i małolatek. Niech Was stereotyp koksa nie myli. Ja się tam zapisałem dla zwisu. Tak k*rwa. Dla zwisu na drążku. Firma daje mi Multisporta, to chodzę sobie za darmo wisieć.
Robię 8 serii zwisu na drążku po 30 sekund do minuty, z przerwami do 10 minut na telefon, Facebook, sekcję past. Nic k*rwa innego. Na koniec rzeczywiście, napinam się do lustra.
Z początku te wszystkie leszcze patrzyli spod byka, ale wiedziałem doskonale, że w końcu zaczną zgadywać, znaczy przeszkadzać i pytać o formę, dietę, osiągi, takie rozmówki siłowniane, kto chodził to wie o co chodzi. No i zaczęli. Najpierw pojedynczo, potem grupkami. Zaczęli pytać po co tak wiszę na tym drążku. Mówię im, że to jest zupełnie innowacyjna metoda treningowa, która zachwyciła już amerykańskich wojskowych i dopiero wejdzie na rynek komercyjny. Ale nie chciałbym za dużo opowiadać, bo ludzie różnie do tego nastawieni. Ściągam dresik i przypinam łapę, a jest 46 centów na żyle. Te gamonie mnie błagają żebym im powiedział o co tu chodzi. Tak się opieram, opieram, ale w końcu mówię, że wystarczy co drugi dzień wykonywać serie tych zwisów i z zamkniętymi oczami wizualizować sobie swoją wymarzoną sylwetkę, napinać całe ciało i... to wystarczy. Oni oczywiście niedowierzają, pytają czy to tak się da, bez wyciskania, bez przysiadów, bez ciągów? Tłumaczę, że potrzeba czasu, bo dużo zależy od koncentracji i potrzeba przynajmniej pół roku dobrego zwisu, żeby zacząć dobrze napinać całe ciało, a potem efekty przerastają najśmielsze oczekiwania. Cierpliwość zostaje nagrodzona z nawiązką. Trzeba tylko jeszcze odrzucić mięso. Nie je się przy tym mięsa, bo zakwasza, a białko tylko roślinne, może trochę nabiału, ze 3 jaja na tydzień. Nie więcej. Są totalnie zdziwieni, ale widzą, że rzeczywiście nic innego na sali nie robię, tylko ku*wa ten zwis.
Łyknęli jak świeżą bułę. Jeszcze zaczęli się masowo wkręcać i to rozprzestrzeniać, stawiając mnie za przykład, a ja się tylko przypinałem przed lustrem po kolejnej serii zwisów. Uwierzyli do końca i dali sobie czas na wyniki.
Teraz jak zajadam sobie stek wołowy w kuchni, to widzę przez okno jak te wegetariańskie ku*wy wiszą na tych drążkach jak nietoperze, tylko nie głową do dołu.
Jeszcze kupują karnet za pieniądze od matki czy babci, zamiast sobie kupić drążek do domu i wisieć za darmo. No ale kto by pochwalił nowe getry i bidon? Widział ktoś z Was kolejki na siłowni do drążka? To tutaj są zajebiste. Właściciel pierd*lnął pręt od ściany do ściany i wiszą zbiorowo na zmianę. No kurwa coś pięknego. To są właśnie te typy, co zobaczą napakowanego gościa i łykną każdą ciemnotę, którą im wpier*oli. Każdą. Ktoś zapyta po chuj to robię. W sumie po nic, ale od tych zwisów to mi się uchwyt poprawił i w ciągu ładnie idzie bez pasków. Zresztą żona mówiła, żebym też wyszedł trochę do ludzi, bo tylko praca, dom, piwnica. To wyszedłem.
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline Omlet

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
  • Pitu pitu, rak odbytu
    • Perfect Beauty
Nie dadzą szansy bo to pedalskie forum pełne pedałów. Mogą mi wyzerować włosy z dupy - jfbiggestfan
...gdyż granie do kotleta nie jest graniem do omleta choć oba dobre - commelina

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 768
To by nie było takie śmieszne, gdyby na siłowni i woodstocku* naprawdę tak nie było xD

Offline Omlet

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
  • Pitu pitu, rak odbytu
    • Perfect Beauty
Ja w 2003 oddałem kał na peronie w drodze na wooda. Tym samym potwierdzam.
Nie dadzą szansy bo to pedalskie forum pełne pedałów. Mogą mi wyzerować włosy z dupy - jfbiggestfan
...gdyż granie do kotleta nie jest graniem do omleta choć oba dobre - commelina

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 768
Ja narzygałem do windy na peronie, tak więc... nie wiem czy ktoś tu jest bez grzechu

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Ja w 2003 zrobiłem zdjęcie typowi oddającemu kał na peronie dworca we Wrocławiu. Do dzisiaj ta fota chodzi po internecie.
Jazz, Lounge, Downtempo


Offline Mat

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 586
  • Join the Dark Side and get a free cookie!
Jak stroja gitary w Iraku?

Spoiler

Offline OMSON

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 110
  • A-zero
Kurwa - dobre ;D


Ale sprzedałem funflowi co w Szkocji siedzi i znał jebaniutki... Czyli co? Chyba jesteśmy w dooooopie w tej Polsce :P
« Ostatnia zmiana: 18 Lip, 2019, 16:39:06 wysłana przez OMSON »

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Kurwa - dobre ;D


Ale sprzedałem funflowi co w Szkocji siedzi i znał jebaniutki... Czyli co? Chyba jesteśmy w dooooopie w tej Polsce :P

Nie, po prostu ten kawał był modny, zanim powstało to forum. Ten komentarz jest pod co drugim filmikiem jakiegokolwiek metalowego zespołu z bliskiego wschodu na YT. Zaraz obok kawałów "Your band should be called: The Throwing Stones; Bombs n' Roses; Bomb Jovi, etc. etc.".
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Jaka jest różnica pomiędzy kreacjonizmem a kretynizmem?

Spoiler
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 362
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Suchar na dziś:

Ekspedycja naukowa przedziera się przez dziewiczą dżunglę.
Żar leje się z nieba, pocą się ludzie, zwierzęta, drzewa. Wszystko spowite jest w mokrej mgle, wrzaskach czekających jeszcze na skatalogowanie ptaków i odgłosach ciężko pracujących maczet.
Pośpiech szczególnie widoczny jest u tubylców, bojaźliwie nadsłuchujących odgłosów ledwie słyszalnych tam-tamów. Z każdym metrem pokonanej dżungli stają się one jednak donośniejsze. Wreszcie słychać już: "...bum tatata bum bum tatata... Później coraz szybciej: "... bumtatabumbumtata bum bum..." Tragarze wpadają w rodzaj transu. Strach miesza się w ich oczach z uwielbieniem słyszanych dźwięków.
I wtedy bębny milkną...
Tubylcy z okrzykiem strachu rzucają niesione pakunki, rozbiegają się chaotycznie we wszystkich kierunkach. Szefowi ekspedycji udaje się w ostatniej chwili złapać najstarszego tragarza. Jego oczy ze strachu błyskają już tylko samymi białkami.

- Czemu wy uciekać!? Co powiedziały tam-tamy?! - krzyczy naukowiec potrząsając bezwładnym ciałem.
- Niedobrze, niedobrze... Wielka niebezpieczeństwo.. . - słychać jedynie bełkot z pogranicza obłędu.
- Jakie niebezpieczeństwo?!!! - próbuje wydusić z niego szef ekspedycji.
- Uciekać... uciekać... jak najdalej...! - bredzi tragarz, który na oczach członków ekspedycji starzeje się o 20-30 lat.
- Ale co!!?? - szef nie daje za wygraną - Co nadchodzi!!? Wielka Woda?! Tygrys Ludojad?! Wasz Wielki Abwana Macumba!!?
Gasnący w oczach tubylec zdąży jeszcze wyszeptać:
- Wielka, wielka tragedia... Kiedy bębny milkną... wchodzą basiści ze swoimi solówkami...
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 772
Paczki z głów!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
- Tato mówi się: Królowa Lodu czy Królowa Loda?
- Synku, to zależy, czy jest to postać negatywna czy pozytywna…
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 772
Moja żona grała główną rolę w teatrze w "Królowej Śniegu", ileś przedstawień.

Tak, zapodałem z tego żartu... ;)
Paczki z głów!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
- Jaka jest Pana największa wada?
- Szczerość.
- Moim zdaniem to nie wada.
- Gówno mnie obchodzi twoje zdanie.
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
W końcu naprawiłem to, co tak hałasowało w moim aucie. Otworzyłem drzwi i wypchnąłem ją.
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
- Mamo, dlaczego kuzynka ma na imię Róża?
- Ciocia lubi kwiaty, więc takie imię wybrała córce.
- A ty mamo co lubisz?
- Wacuś, nie zawracaj mi głowy głupimi pytaniami.

« Ostatnia zmiana: 24 Wrz, 2019, 13:54:47 wysłana przez theremin »
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
- Grzesiu, kochanie, posiadanie małego członka to nie tragedia.
- Wiesz Małgosiu, jednak wolałbym, żebyś go w ogóle nie miała...
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
- Grzesiu, kochanie, posiadanie małego członka to nie tragedia.
- Wiesz Małgosiu, jednak wolałbym, żebyś go w ogóle nie miała...

Częsty problem w profesjonalnym sporcie :D

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 362
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
W większości miejsc w Polsce wychodzi się na dwór. W Małopolsce wychodzi się na pole. A na Śląsku wychodzi się na powierzchnię.
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 867
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Sąsiad nazwał psa "Biskup" bo ciągle rzucał się na dzieci.
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 362
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Starsze małżeństwo:
- Byłam ostatnio u lekarza i powiedział, że mam piersi jak 20-letnia dziewczyna.
- A o 50-letniej dupie nic nie wspominał?
- Nie, o tobie nic nie mówił.
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .