Dwóm biznesmenom udało się sprzedać jakąś bardzo ważną reklamę. Jeden z nich chciałby, jak to na polaka przystało, jakoś uczcić.
-Stary chodź do baru, walniemy po kielichu - mówi jeden
-Nie, nie nie lubię pić wódki zawsze mam problemy z żołądkiem - odpowiedział drugi.
-No chodź w końcu udało nam się sprzedać tą reklamę wypadało by to uczcić.
-No ok.
Weszli do baru wypili po kielichu.
-No to może po drugim?
-Nie nie, ja więcej nie mogę.Zawsze źle kończę, urzygam się cały, jak wrócę do domu to żona mi będzie pie**olić.
-To czekaj ja Ci pokażę sposób.Patrz na moją kieszonkę w koszuli, zawsze noszę tam 20zł. Jak się porzygam czy coś, to mówię, że to ktoś inny na mnie narzygał i dał mi 20 zł na pralnie. Zawsze działa
-Ty, to nawet dobry pomysł. To dawaj pijemy
No i tak sobie wypili ze 2/3 butelki i ten drugi wraca do domu, cały obrzygany uj***ny w jakimś błocie, staje w drzwiach.
I żona mówi:
-Piłeś!
-Piłem! - odpowiedział
-Obrzygałeś się!
-Nie obrzygałem - odpowiedział
-No jak przecież widzę.
No i wyjmuje te pieniądze i mówi
-Jakiś koleś na mnie narzygał i dał mi 20zł na pralnie.
Żona mówi, że spoko, ale po chwili mówi
-Ty tutaj jest 40zł, a nie 20.
Spoiler -A zapomniałem, bo mi jeszcze w spodnie nasrał