Wczoraj wracam ze spożywczaka, Młody wyskakuje: "a co mi kupiłeś?"
- a ma sporo swoich ulubionych rzeczy, jak to dzieciaczki, więc nie jest łatwo utrafić. Dialog:
- Czy Szymonio był grzeczny? (każde dziecko na świecie jest tym terroryzowane
)
- Taaaak! (oczywiście nieprawda...)
- A co dostają grzeczne dzieci?
- Nagrody!!!
- A co Szymonek by chciał?
- Jajko z niespodzianką!
No, to w tym momencie pozostało mi tylko dodać:
- Czary mary!...
I ta jego radość wtedy
.