Ostatnio kupiłem gitarę, parę efektów, kabelki, porobiłem tatuaże, nagrywam materiał na płytę, szykuję II edycję przeglądu kapel. Czas więc na moment zostawić auto-lansy i merytoryczną tematykę za sobą i objawić Wam część moich przemyśleń innej natury.
Jak wspominałem ostatnio w shoutboxie – doszedłem do wniosku, że mój 4-miesięczny syn
Szymonek jest moim włatcom!Wniosek ten został poprzedzony wnikliwą, wieloletnią (0,333 roku) obserwacją i analizą.
Nie umie jeszcze mówić itd., ale buźką wyraża wszystkie swoje stany. Do tego tak długo się drze, aż zrobimy to, czego on chce. I my MUSIMY to robić. I on DOKŁADNIE wie co: Weź mnie na rączki! Tak, dobrze - ale nie siedź, tylko mnie noś! I nie w poziomie, tylko w pionie! Jestem głodny! Nudzę się! Mam mokro w galotach! – a wszystko wyrażone jednym płaczem*
*ale zaawansowani tatusie rozpoznają już circa 4 rodzaje różnego ryku Do tego od pierwszych tygodni wydaje mi się, że Szymonek jest twardzielem. Świadczą o tym jego miny oraz pozy w jakich zalega. Opuszczone puce i wydęte usteczka, świdrujące spojrzenie, marszczące się czółko, a cały rozwalony jak Tatuś po krateczce kochanego browarka. Przy tym macha nam przed nosem zaciśniętą piąchą. Ze świstem jak w filmach karate klasy B (B nie bez kozery – ale o tym dalej). IMO wszystkie dobre filmy karate muszą być klasy B!
Dość tych odkryć w jednym akapicie. Jedziemy dalej.
Szymonek jest Włatcom! Jego świszczące piąchy potrafią być zabójcze. Trafiłem do okulisty z rozciętym samym środkiem oka, a Mały miał tylko 2 miesiące! Co za pokolenie – bić starych! Od tamtej pory mam pewność, że Szymonek posiada BUŁY MOCY (ang. bułas of death). Napieprza nimi wszystko i wszystkich dookoła – i siebie samego też. Nazywam go więc Karate Kid.
Którejś nocy rozważaliśmy z Żoneczką skąd mu się to wzięło. Podejrzewamy, że Szymonka mogły zainspirować wspomniane klasyki filmowe karate:
Wejście Buły
Wściekłe Buły Węża
Mortal Buła
lub z ambitniejszych:
Dom latających Buł
Przyczajony Tygrys, ukryta Buła.
Możliwe. Jednak mogły nalożyć się też prenatalne wspomnienia pozycji takich jak:
Szklana Buła 4
Mechaniczna Buła
Zapach Buły
Zielona Buła
Obywatel Buła
Człowiek z Bułą
Buły we Mgle
albo wojennych:
Cienka Czerwona Buła
Das Buła
Szeregowiec Buła
Czas Buły
Kto wie, może i Maluszek inspirował się leciutkim vintage:
Miłość, Szmaragd i Buła
Poszukiwacze zaginionej Buły
Przeminęło z Bułą...
Celowo nie wymieniam komedii. Tak, bo Buły Mocy to nie są żarty!
Nastrój grozy i tak wiszącej nad nami BUŁY potegują jeszcze:
Milczenie Buł
Obcy kontra Buła
Kolekcjoner Buł...!
Osobiście podejrzewam też któryś z seriali, którymi faszerowała go mama.
Jest w nich tyle dramatów i napięć:
M – jak Buła
39 i pół Buł
Dr Buła
Skazany na Bułę
07 Zbułoś się
Czterej Pancerni i Buła
Wszystko to mógl wyssać z mlekiem matki. A jak się mówi jak ma coś od ojca? he he
Bo mogą to być trylogie:
Bułatrix
Termibułator
czy klasyki SF:
Gwiezdne Buły
Łowca Androbuł
Bliskie Buły Trzeciego Stopnia
i na koniec klasyka na maksa i trylogia w jednym:
Władca Buł (ten tytuł najlepiej oddaje naturę Synka).
* * *
Ale i tak, powiem Wam, wszystko inne, w porównaniu z byciem rodzicem to
BUŁA Z MASŁEM!
Wasz uniżony poddany Potężnego Włatcy
wuj B..................
........ Batman