Czereśnioki pałujący skjuterki na pełnej przepustnicy
Nic mnie tak nie wkurwia, jak to koślawe bzycenie. Wątpie, czy coś o takim natężeniu dźwięku jest w ogóle dopuszczone prawnie do ruchu...
Raczej czereśnioki pałujące jakikolwiek pojazd kołowy (bo nie chodzi tylko o skutery czy o motocykle w ogóle, ale też te o większej liczbie kół
) z przelotowym wydechem, wybebeszonymi tłumikami i co tam jeszcze da się zrobić.
Koło mnie jeździł swego czasu gość na chopperze. Jakiś gruby custom, przedni widelec chyba na 1,5 metra, z tyłu opona szerokości jak do F1, takie klimaty. Wizualnie - mega. Dopóki nie odpalił silnika... taki rozregulowany traktor na złej mieszance, słychać go było z końca ulicy. Nie wiem, może ludzi to naprawdę podnieca że każdy się za nimi obejrzy na drodze?
A jak to jest dopuszczane do ruchu? Na tej samej zasadzie jak mnie się gość dojebał ostatnio na przeglądzie o delikatnie za bogatą mieszankę (już nawet nie miałem siły go wyśmiać bo było zimno, lało i byłem pół dnia za kółkiem), a potem jadę za byle ciężarówką / autobusem zostawiającym za sobą kłęby czarnego dymu. Zależy kto i jak sprawdza.