Isu, no właśnie nie zgadłeś. Ja zwyczajnie nie wierzę w związki, co patrzę na jakikolwiek, czy znajomych, czy gdzieś w rodzinie, chryste panie, dwóch minut bym tak nie wytrzymał. Wkurwia się każdy na każdego, ciągle ktoś od kogoś czegoś wymaga, a jak jest dobrze, to tylko po to, żeby zaraz ktoś kogoś zdradzał, porzucił, był chujem, pierdolę to, z mojej perspektywy minusów, w stosunku do plusów jest o wiele za dużo.