Rachet, dysortografia właśnie na tym polega, że znasz i rozumiesz reguły, gdy ktoś cię w izolacji zapyta o dane słowo i się nad nimi zastanowisz to powiesz prawidłowo, a w pośpiechu robisz najgłupsze błędy mimo wszystko, bo albo ufonetyczniasz (najszersza kategoria, w którą również wchodzi twoje nieszczęsne 'rz'
), i/lub ci się dźwięczne z bezdźwięcznymi mieszają i/lub jeśli operujesz bardziej graficznie, niż fonologicznie, to ci się mieszają literki typu 'd', 'b', 'p', 'q/g' (zależy też od pisma), bo to tak jakby ten sam obiekt 3D, tylko z innej strony oglądany, albo 'n', 'm' i 'B' mają za wiele brzuszków itp - czyli robisz błędy, choć niby wiesz o co kaman, bo choć znasz teorię to w praktyce (gdy masz wyłączone analityczne myślenie odnośnie pisma, a skupiasz się na treści) to nie działa.
Mnie nawet jak na kompie piszę się to zdarza (oczywiście nie wszystko, nie musisz mieć absolutnie pełnego repertuaru błędów) i dlatego kilka razy przed napisaniem sprawdzam każdego posta i później jeszcze często edytuję, jak coś jeszcze wyłapię
BTW, to, że masz problemy dyslektyczne w jednym języku (zwłaszcza ojczystym) nie znaczy, że będziesz mieć w innym (zwłaszcza obcym). To bardzo typowe, że przy językach, które zdobyłeś raczej drogą akwizycji, niż nauki, te problemy są silniejsze. Ale dużą rolę też tu gra sam charakter danego konkretnego języka i jego pisowni, oraz wieku, w którym je poznajesz.