Witam, witam i o zdrowie nie pytam, bo wszyscy i tak umrzemy.
Co to za sprzęt większość z Was wie. Ja tylko przedstawię swoją krótką historię:
1. Były lampy
2. Był Fractal Axe-FX 2
3. Wróciłem do lampy
4. Był Line 6 Helix
5. Wróciłem do lampy
6. Kupiłem FM3
Czy na lampie się gra fajniej na próbie? Tak.
Czy na FM3 gra się lepiej na słuchawkach, ma zajebiste efekty, elegancko się nagrywa na USB, jest lekki i poręczny? Tak.
To co zauważyłem ja, ale także inni właściciele tego szpeja jest to, że w innych modelerach (w tym Helixie) trzeba sieeeedzieć i kręęęęęcić te brzmienia aż w końcu MOŻE zabrzmi to i będzie miało odpowiedni feeling. W FM3 w tor sygnałowy wpinasz pierwszy lepszy wzmak, pierwszy lepszy fabryczny IR i gra. Możesz kręcić dalej, ale w sumie nie musisz.
Feeling jest kozacki. Wróciła mi wena do gry.
A, i najważniejsze. Ziomeczki z g66.eu powiedzieli mi tak: "Słuchaj Bjorn, jesteś biedakiem-cebulakiem z Polski, masz tu gratis drugiego, sprzedasz na sevenstringu i będziesz miał za co kapustę i ziemniaki kupić, bo jesień się skończyła to i kasztanów nie ma jak nazbierać."
Jednakże dobrodzieje nie wiedzieli, że ja zrobiłem w piwnicy zapasy kasztanów na cały rok.