[NGD] Ibanez MMM1 Baritone

[sobek]

Jako, że zatęskniłem trochę za rzucaniem gruzem zaopatrzyłem się w tytułowego barytona.

Ibanez MMM1 z 2003 roku, czyli sygnatura Mike'a Mushok'a ze Staind. Myślałem, że 28 cali będzie trudniejsze do opanowania, ale gra się bardzo wygodnie. Mam teraz założone 12-60 przy drop A#, następnym razem wrzucę pewnie coś grubszego.

Wiosło trafiło do mnie w beznadziejnym stanie, było co szorować  Na całość położyłem wosk Warwick Surface Finisher i bardzo ładnie się sprawdził.

Na dłuższą metę można pomyśleć nad wymianą kluczy czy pickupów, ale na razie zostaje w stocku.

[wuj Bat]

Ideą barytona było wyeliminowanie potrzeby używania grubych strun, a już 28" to jest konkret Jak zmienisz na grubsze przy tym samym stroju, to daj znać

[sify11]

buzie widzę w tym gitarze!
miło wspominam swój egzemplarz, niech służy

[Aremenius]

@aciek_l by polubił finish

[nikt]

Zdejmowałeś całe fabryczne wykończenie i woskowałeś na nowo?

[sobek]

Zdejmowałeś całe fabryczne wykończenie i woskowałeś na nowo?

Niet, aż tak się nie bawiłem i nie było takiej potrzeby. Wyczyściłem wszystko lekko Dunlopem 65 żółtym w sprayu i potem lekka (serio bardzo cienka) warstwa wosku. Ładnie podbarwiło kolor i nie zatkało porów drewna, fajnie się odświeżyła

[MadYarpen]

28 cali... Drop A#... .60. I grubsze? Serio?

[sobek]

28 cali... Drop A#... .60. I grubsze? Serio?

Serio Odrobinę mogłaby być grubsza, ale ja lubię większy naciąg. Nie wiem, może te Daddario są jakieś miękkie

[wuj Bat]

Daddario

KK, dude

[MadYarpen]

Cóż mi w miarę siadło 64 do Drop A przy 26.5 cała więc to mi się wydało dość ekstremalne. No ale co kto lubi:)

[aciek_l]

@aciek_l by polubił finish

Jedyny prawilny!