No spoczko, ogółem zrobiłem taki motyw - podniosłem poziom do 0dB, brzmienie jest jakby lepsze, w sensie ma więcej jaj, ale to pewnie po prostu z powodu wyższego poziomu sygnału idącego to wtyczek.
Tylko teraz tak, na meterach tracków pokazuje mi też 0dB przy max ataku, gdzie z tego co gdzieś wyczytałem de facto to wciąż jest -6dB tylko Reaper daje te 6dB headroomu.
Machanie faderem w jedną czy drugą nic nie zmienia, ścisza/podnosi tylko output idący na master bus.
Spróbuję jeszcze obniżyć pipaki, może przy okazji odrobinę sustainu uzyskam w ten sposób - choć ktoś gdzieś kiedyś debunkował ten mit - z tym, że akurat w ten sposób stracę chyba trochę góry, a na niej mi na razie zależy.
Czysto eksperymentalnie jednak może to mieć swoją wartość poznawczą, zobaczyć co się stanie, aczkolwiek zastanawia mnie że w obu gitarach, na różnych przetwornikach pomiary pokazują identyko input który tak przypadkiem zgadza się 1:1 z czułością wejścia interfejsu (chyba że to TAK WŁAŚNIE MA BYĆ tylko ja gupi jestem...).
Co ciekawe przy nagrywaniu DI bez żadnych wtyczek te szczyty sygnału już nie są tak ucinane niezależnie od tego czy dam interfejs na 0 czy -6dB, skompresowało sygnał dopiero jak nagrywałem z wtykami w realtime.
Ogółem sorry że męczę i zawracam, hehe, gitarę, hehe, ale coś tak ostatnio mnie naszło że moje dotychczasowe podejście do grania z VST typu wpiać gitarę, włączyć wtyki i wyjebane przestało mi wystarczać, i po prostu chcę z tego wycisnąć max realizmu i brzmienia co się da.
BTW jakby kto znał jakiegoś fajnego (darmowego) ampsima imitującego hi gainowego Marshalla to byłbym wdzięczny. HyBrit coś mi nie styka do tego co chcę zrobić a wiem, że to czego szukam było nagrywane na JCM2000 TSL.