No i jest

Pancerny do bólu, dosłownie, bo ciężki strasznie, ponad 8 kg. Podkreślany często aspekt czyli intuicyjna obsługa, naprawdę jest intuicyjna. W zasadzie jeżeli mamy dotykowy tel. czy tablet (ktoś nie ma w tych czasach?

)to od razu bez instrukcji jesteśmy w stanie dość swobodnie zrobić to co chcemy. Do 11r jeszcze bezpośrednio nie porównywałem bo czasu nie było ale słychać na pierwszy rzut ucha, że mają wspólny mianownik. Co się rzuca w uszy od razu to niestety bolączka bramki szumów, równie hardcorowa co w 11r jest. Chociaż tutaj można ją trochę przyjaźniej do reakcji na naszą łapę ustawić, nadal jednak nie jest to bramka którą znamy chociażby z Podów. Można się też przyczepić, że jakoś mało wszystkiego ale prawda jest taka, że i tak za dużo i tylko do pracy studyjnej być może komuś czegoś zabraknie. Nie jestem jeszcze gotów by zrobić jakąś sensowną recenzję, napisać mogę jedynie, że czuć pod łapą "lampę". Naprawdę jest dobrze, próbek z "sztanami" nie nagram bo ani nie umiem ani nie mam odpowiedniej gitary. Całą resztę spróbuje w wolnej chwili bardziej lub mniej udanie zaprezentować. Chwilowo na szybciocha ukręcone takie oto kranczowe demko, gdyż dla mnie to zawsze była bolączka cyfrowych gratów. Tutaj brzmi to na moje ucho mocno zbliżenie do niebieskiego kanału w Bognerze ecstasy i to jest naprawdę dobre!