Ale to chyba powinno dać do zastanowienia, jakie poglądy mają członkowie partii w stosunku do postulatów - przed ostatnimi wyborami PiS też zapowiadał pomoc frankowiczom i inne takie miłe rzeczy. Program napisze Ci specjalista od PR czy inni doradcy, ale to CZY i JAK zostanie to wcielone w życie zależy od samego polityka. Tak samo to, jak będzie reagował na i jak będzie kształtował bieżące problemy. Bo polityk nie jest specjalistą od wszystkiego i to nie jest jego zadanie - w razie potrzeby może zatrudnić cały sztab profesjonałów, a ich wybór zależy w dużej mierze od jego poglądów, cech charakteru, temperamentu. I widać przy Trumpie, że obok awaryjnych parasoli bezpieczeństwa pokroju Thiela skupia wokół siebie mnóstwo głupich, nieznających się na swoich dziedzinach (poprawno-politycznie mówiąc, "kontrowersyjnych"), cholernie niebezpiecznych ludzi. Przy okazji w ogóle nie gryzie się w język, promuje denializm w jego najgorszej formie (bo samo wątpienie przecież nie jest niczym złym) i nie liczy się z nikim mimo że jednocześnie bardzo łatwo nim zmanipulować.
