W przypadku Kaczyńskiego, skłaniam się do teorii "kontrolowanego chaosu". Zakłamywanie rzeczywistości wychodzi im bardzo dobrze od lat - najpierw pozwoliło ukształtować elektorat, który ich doniósł do rządzenia, gdy dotychczasowego nie stykało, a teraz ich utwardzi na tyle, by władzy nie stracili. Orban style. (choć na Wegrzech jeszcze mieli bonus w postaci poprzedniego, otwarcie skorumpowanego rządu - PO kryło się lepiej, ale PiSowskie media dopompowały sytuację na miarę oczekiwanego efektu). Za rok, gdy np. będzie bura o dopięcie budżetu, Kaczyński publicznie przeczołga - jak on to lubi - odpowiednich ministrów, podmieni kogo trzeba i karawana jedzie dalej.
BTW Zanim zapomnę, na Twitterze jest konkurs robienia z siebie większego buraka i znowu, jak przy każdym zamachu pada "gdyby ciężarówki były legalne, to dobry człowiek z ciężarówką zatrzymałby napastnika". Więc wklejam zabawnego i deprzystępnego debunka, jakby ktoś się na to łapał: