Dobry,
Taka sytuacja:
Z racji braku zespołu, z racji pracy która wysysa ze mnie czas, moje granie ogranicza się do brzdąkania w domu na l6 podzie (za każdym razem kiedy to robię to trafia mnie pierun jaśnisty siarczysty) oraz mieszkania w bloku na 4 piętrze. Mam dosyć starą Labogę combo full lampa na v30 lecz leży i się kurzy w domu rodzinnym gdzie mogę sobię pozwolić na odkręcenie gałek i taniec z szatanem
lecz dzieje się to rzadko (z racji pracy i odległości rodziny o 300 km)
Takie rozwiązanie:
Postanowiłem zakupić sobie wzmaka lampowego (head) o małej mocy, jeszcze na 100% nie zdecydowałem się co do konkretnego modelu, ale prawdopodobnie będzie to blackstar HT-5HR Metal
A w przyszłości może wymienię go na Orange Tiny Terror. No i do tego paczuszka jakaś fajna też na v30'stkach. No i właśnie dochodzimy do sedna sprawy.
Taki dylemat:
Mój życiowy dylemat to jaką paczkę wybrać, i chodzi tu konkretnie o ilość głośników. Z racji walorów brzmieniowych, moich doświadczeń i ton przesłuchanego materiału i recenzji wiem, że najlepsza by była by kolumna 412 z racji głębi brzmienia jakie daje ta konstrukcja. Ale jak według was w sypialni czy salonie wypadła by, np. dobra 112 lub 212? No i prośba o info znawców głośności czy jest duża przepaść w głośności między np. 112 a 412.
Ogólnie zapraszam do rozmowy na ten temat bo mimo poszukiwań w czeluściach internetów mało jest wątków stricte pod tym kątem
Za x lat kiedy już będę władcą świata i pinindzy to prawdopodobnie będę celował w signalchain pokroju Mesa DR -> THD Hot plate (tłumik mocy) -> 412@v30, ale to jeszcze kilka ładnych lat
Standardowo, jakbym popełnił jakiś błąd to proszę o zwrócenie uwagi