[NGD] Epiphone Les Paul Baritone, Korea 2004

[Mother Puncher]

Słowem wstępu. Na zimę pojawił się u mnie RG8, niedawno dopakowany Blackoutami. Ale to już oklepany temat. Niedawno w ramach wyprzedaży w sklepach RNR wpadł w moje łapska Gibson LPJ 2013. Ale nie chwaliłem się...w sumie nie wiem czemu. Może to zrobię, bo nie wiem czy te gitary są na forum. Jak ktoś chce mogę parę słów i fotosów potem wstawić. Jednak tej "okazji" nie przepuszczę. Epi Barytong. Pojawiła się sztuka na allegro. W stanie niemalże idealnym. W tym momencie nastąpiła szybka akcja: żegnamy się z EXG-7, który zaczął mnie pomału wkurwiać (a w sumie jedna rzecz tylko: skala. 25,5. Mauo. O wiele.)

Pierwsze wrażenie: "co ona taka lekka?" Patrząc na obecne wypusty Epi spodziewałem się ciężkiego kloca (mniej więcej tak samo ciężkiego jak mój LPJ), a tu miła niespodzianka: tylko trochę cięższa od mojej skrzydlatej suczy. Zaczyna się nieźle. Dalsze oględziny nie wykazały żadnych wad, odprysków czy ubytków, poza jednym stuknięciem przy dolnym zaczepie na pasek. Jak na dziesięcioletnią gitarę, to ogromne zaskoczenie. Wykończeniowo też elegancja francja. Gitara jest w macie, dostała ładny binding i klonowy top. Body machą, gryf klon, podstrunnica palisander, ale tak ciemny, że wygląda prawie jak heban. Miły ficzer. Klucze grołwera, miło chodzą. Koreańscy twórcy się spisali.

Przechodzimy do ogólnego feelingu i brzmienia. Gryf wygodny. I tyle jestem w stanie powiedzieć, gdyż generalnie mam takie łapy, które akceptują każdy profil, kształt, grubość itp. Serio, nie pamiętam wiosła, które by mi ewidentnie nie leżało. A trochę ich już miałem, żeby nie było.

Po podłączeniu od razu się zakochałem, a w konkretnie skali tej gitary. Menzura 27 i 3/4 rewelacyjnie sprawdza się w moich djentowomeszugowomo numentalnych zapędach. Robi "bdziąg" i "kszt kszt". Generalnie brzmi całkiem fajnie. Podpinany pod IRT Studio. Mimo to słyszę, że pickup przy mostku pójdzie niedługo w pizdu. Jednak na razie jest ok, nie trza psuć, było gorzej i chwalili.

Podsumowując: jestem mega zadowolony, gitara jest przechuj dobrze zrobiona, manualnie cudo, szkoda tylko, że ich już nie robią.

Jeśli źle trafiłem z działem, to proszę o przeniesienie, bo pewnie mój wywód trąci bardziej o reckę, niż typowe NGD.

Gdyby ktoś mi mógł poradzić co by się nadawało pod most do niej, to chętnie wysłucham propozycji, jednak chciałbym się zmieścić w czterech stówkach za sztukę pikapa.

Więcej fotos w spojlerach:

Spoiler

[Zomballo]

Gratuluję jegomości zaganiacza! Taką długośćią i objętoscią zawsze warto się pochwalić. Teraz poproszę o porównanie z LPJ. Co jest lepiej wykonane? Epi Korea czy budrzetowy Gibson?

[Mother Puncher]

W łapie zdecydowanie lepiej i milej siedzi Gib. Owszem, ma bubla w postaci niedokładnie oszlifowanego gryfu/źle wystruganej podstrunnicy (kuj wie), ale materiały w LPJ są znacznie lepszej jakości niż w Epi. Czuć po prostu tę "półkę wyżej". Sad but true, wiem, ale NAWET budżetowy Gib trzyma poziom.

[Stivo2005]

Te no, zrób NGD tego Gibka, bo mnie to interere

No i graty Epi

[g-zs]

klonowy top.

Gdzie?

[Mother Puncher]

Myślał o Gipsonie, pisał o Epi, brawo ja.

Zrobię, zrobię NGD Gibsona tylko muszę się jakoś zachęcić. Ale w skrócie mogę powiedzieć, że za takie piniądze, to warto.

[birthmark]

Gratulacje, świetne wiosło i szczerze mówiąc jeśli chodzi o wykończenie to przewyższa wiele Gibsonów Studio (przynajmniej egzemplarz, który ja miałem). Absolutnie nie było się do czego przyczepić. Jedyne co mi się nie podobało wizualnie, to czarny osprzęt i pickupy, dlatego wsadziłem niklowane puszki (set SD Blackout, pasują do tego wiosła, dodają mu życia) i wyglądała prawie idealnie.

Spoiler

Skomentuj Detale

Detale

Obecność klonu na topie budzi kontrowersje, podczas gdy we wszystkich specyfikacjach, włącznie z oficjalną stroną Epi właśnie taka informacja się pojawiała. Czy to nie jest po prostu bejcowany klon?

[Mother Puncher]

Właśnie też się zastanawiam, na moje oko klon, ktoś powiedział, że nie klon, Ty mówisz, że jednak klon. kuj wie, ważne, że wygląda i gra. Powiedz mi, masz Blekałty te zwykłe czy jakieś insze? Gdyż i mojemu się przydałyby jakieś przystawki, albo chociaż jedna pod most. Myślałem albo o Gibsonie 500t, albo o EMG 81, albo o BKP Painkillerze, ale obawiam się, że do 400 zł używanego nie ma szans bym dorwał BO nie brałem pod uwagę, więc byłbyś w stanie ciut więcej napisać jak to na nich się sprawuje?

[birthmark]

Nie mam już tego Epi, ale siedział w nim set AHB-1 w niklowanych puszkach. Gibsona 500t też w nim miałem i na moje ucho nie pasuje do tego wiosła, brzmienie jest zbyt ciemne i mało klarowne. Blekauty grały zdecydowanie bardziej dynamicznie i czytelnie. O ile pamiętam, to do czystych brzmień musiałem trochę skręcać volume, bo wolę jak clean jest cieplejszy, ale to już kwestia gustu.

[nikt]

Bardzo fajne wiosła te LP. Kiedyś można je było na wyprzedażach kupić za grosze a to świetne patyki

[Mother Puncher]

BUMP! Epi przeszedł mały facelifting. Wiecie, botox i te sprawy.

Spoiler

- dostał BKP Blek Hołka i kondesatorka Orange Drop. Milusio kurwi teraz, kompletnie inne wiosło, pełne dynamiki i pierdolnięcia. Zero mułu. Podziękowania dla @lefty :*
- chromowane gałki
- chromowany osprzęt (jebnięty korozją, kupiłem za grosze, bo pożydziłem na Gotohy, poza tym bałem się, bo tam są rozmiarówki jakieś różniaste i mi się nie chciało z tym kombinować, więc wziąłem takiego dedykowanego dla Epi. Wiem, poprawię się)
- kremowe ramki na pickupy i kremowy dings na przełącznik. Ładnie teraz się dogaduje z bindingiem.
- set EB 64-50-38-28-18-14, drop G#/std A#. Na razie jest git, ale szukam dalej.

W ogóle teraz imo gitara nabrała klasy. W przyszłości pewnie drugi Blek Hołk do kompletu. Na razie 

[birthmark]

Bardzo ładnie, dziwię się, że fabrycznie montują czarny osprzęt, który nie zgrywa się tak dobrze z wykończeniem tej gitary. Mi jeszcze wizualnie bardzo dobrze robiły srebrne puszki.

[Mother Puncher]

Sam rozglądałem się nad czymś w puszce. Ale nie było. No to przyjęto plan H i zrobiono z niej trochę bardziej vintage niż modern