Słowem wstępu. Na zimę pojawił się u mnie RG8, niedawno dopakowany Blackoutami. Ale to już oklepany temat. Niedawno w ramach wyprzedaży w sklepach RNR wpadł w moje łapska Gibson LPJ 2013. Ale nie chwaliłem się...w sumie nie wiem czemu. Może to zrobię, bo nie wiem czy te gitary są na forum. Jak ktoś chce mogę parę słów i fotosów potem wstawić. Jednak tej "okazji" nie przepuszczę.
Epi Barytong. Pojawiła się sztuka na allegro. W stanie niemalże idealnym. W tym momencie nastąpiła szybka akcja: żegnamy się z EXG-7, który zaczął mnie pomału wkurwiać (a w sumie jedna rzecz tylko: skala. 25,5. Mauo. O wiele.)
Pierwsze wrażenie: "co ona taka lekka?" Patrząc na obecne wypusty Epi spodziewałem się ciężkiego kloca (mniej więcej tak samo ciężkiego jak mój LPJ), a tu miła niespodzianka: tylko trochę cięższa od mojej skrzydlatej suczy. Zaczyna się nieźle. Dalsze oględziny nie wykazały żadnych wad, odprysków czy ubytków, poza jednym stuknięciem przy dolnym zaczepie na pasek. Jak na dziesięcioletnią gitarę, to ogromne zaskoczenie. Wykończeniowo też elegancja francja. Gitara jest w macie, dostała ładny binding i klonowy top. Body machą, gryf klon, podstrunnica palisander, ale tak ciemny, że wygląda prawie jak heban. Miły ficzer. Klucze grołwera, miło chodzą. Koreańscy twórcy się spisali.
Przechodzimy do ogólnego feelingu i brzmienia. Gryf wygodny. I tyle jestem w stanie powiedzieć, gdyż generalnie mam takie łapy, które akceptują każdy profil, kształt, grubość itp. Serio, nie pamiętam wiosła, które by mi ewidentnie nie leżało. A trochę ich już miałem, żeby nie było.
Po podłączeniu od razu się zakochałem, a w konkretnie skali tej gitary. Menzura 27 i 3/4 rewelacyjnie sprawdza się w moich djentowomeszugowomo
numentalnych zapędach. Robi "bdziąg" i "kszt kszt". Generalnie brzmi całkiem fajnie. Podpinany pod IRT Studio. Mimo to słyszę, że pickup przy mostku pójdzie niedługo w pizdu. Jednak na razie jest ok, nie trza psuć, było gorzej i chwalili.
Podsumowując: jestem mega zadowolony, gitara jest przechuj dobrze zrobiona, manualnie cudo, szkoda tylko, że ich już nie robią.
Jeśli źle trafiłem z działem, to proszę o przeniesienie, bo pewnie mój wywód trąci bardziej o reckę, niż typowe NGD.
Gdyby ktoś mi mógł poradzić co by się nadawało pod most do niej, to chętnie wysłucham propozycji, jednak chciałbym się zmieścić w czterech stówkach za sztukę pikapa.
Więcej fotos w spojlerach:
Spoiler