Witam!
Prosiłbym o radę, bo jestem w kropce. Posiadana przeze mnie gitara (Jackson DX10D) nie jest obecnie zbyt często eksploatowana, ale już jakiś czas temu myślałem nad tym, żeby wymienić przetworniki i wsadzić Hipshot Tremsetter (nie używam pseudo-floyda, bo rozstraja aż miło). Obecne humbuckery sprzedałbym może za jakieś 150zł, a sprowadził nówki z USA. Cała inwestycja wyniosła by mnie na dziś jakieś 600zł minus kasa ze sprzedaży. Pytanie czy to ma sens w tej gitarze (podoba mi się i jest wygodna, stroi dopóki nie rusza się wajchą) i czy Tremsetter coś zmieni.
W międzyczasie przeszedłem na cięższe klimaty niż kiedyś i obecnie mam struny 13-56 strojone do B (takie 7 strun bez E wiolinowej
) - chciałem sobie pograć parę cięższych kawałków. Niestety czasem brakuje paru dźwięków i nie wszystko da się zagrać przy takim strojeniu. Tak więc muszę się ograniczać, bo przestrajanie o 5 półtonów na takim komplecie dobrze by nie zrobiło gitarze ani strunom (no i palcom).
Jednym słowem fajnie by było przesiąść się na 7 strun. Problem w tym, że złotówka leci w dół i już dziś w bankach trzeba zapłacić 2,90zł za 1$ (i leci w górę). Tak więc mój plan raczej nie wypali, bo w momencie kiedy nie gram po kilka godzin codziennie, dokładanie do interesu 1000zł jest zupełnie bez sensu. Biorę pod uwagę Schecter C-7 Hellraiser (jeżeli oryginalny Floyd Rose w tej gitarze się sprawdza, to czemu nie) i C-7 Blackjack (pasywny lub z SD Blackouts - nie wiem jeszcze tego). Uzależniam zakup Schectera od możliwości ominięcia cła i podatku (mam znajomego w USA, ale nie wiem czy mi pomoże) oraz ewent. możliwości załatwienia tańszej sztuki z drobnymi wadami przez Ebay (obecnie jest tylko Hellraiser ze stałym mostkiem). Do tego dochodzi futerał i nawet przesyłka gratis mi nie pomoże przy obecnym kursie USD. A jak dowalą cło i podatek, to się skicham
Swoją obecną sprzedam za 1200-1500zł.
Więc przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł. Zawsze marzył mi się LP (wiśniowy, sunburst lub czarny) i widzę, że są do kupienia fajne Epiphony. Problem w tym, że tych modeli jest sporo i każdy ma inną opinię - jeden Epiphone budzi zachwyt inny jest totalnie beznadziejny. Mam nadzieję, że w warszawskim RnR będzie taki do ogrania, ale może mi od razu powiecie czego nie tykać nawet patykiem. Albo napiszcie jakie mogą być słabe strony i na co zwracać uwagę. Myślę konkretnie o tym:
http://www.rnr.pl/p8938.893_epiphone_les_paul_custom_ex_gitara_elektryczna.htmlMahoń, czarna z fajnym topem + biały binding, 24 progi, dobry osprzęt i przetworniki niewymagające wymiany. Jednym słowem ciężka gitara do dobrego łojenia, tylko może pozory mnie mylą i jest to tak naprawdę gniot albo w podobnej cenie znajdę coś dużo lepszego? Różnica między Ebay a polskim sklepem nie jest na tyle duża żeby było warto ryzykować. Co innego przy kursie 2,30-2,50zł / 1 USD, ale w tej chwili nie warto. No i przy stałym mostku da radę się przestrajać, więc już przeboleję wtedy brak 7-emki
To nie jest tak, że nie wiem co zrobić z kasą. Po prostu mam kilka pomysłów i nie wiem, który zrealizować. Do nowego LP dołożę mniej lub najwyżej tyle samo, co do obecnej gitary.