G-zs, dopal go czym chcesz i masz co chcesz;) Zresztą na YT są fajne filmiki, gdzie panowie dopalają Duala TS'em, podłączają gitarę z aktywami i masz czołg;)
Jasne, ale choćbyś skakał na rzęsach, albo innej, mniej romantycznej części ciała, to charakteru wzmaka z brytyjskiego na amerykański nie zmienisz.
W zasadzie to jestem trochę zmęczony cyfrą i słyszałem wiele dobrego nt. lamp, ale tak naprawdę, co je odróżnia od tranzystora to nie wiem.
Ale jaka cyfra Cię zmęczyła? Mówisz o BoSSIE? Bo jest cyfra i Cyfra. Są takie, które brzmią chujowo i nie da się znich fajnego przesteu wyciągnąć (i to są właśnie Bossy), są takie które brzmia po prostu dobrze i/lub lepiej (Pody, 11R), a są takie które są po prostu zajebiste jak Axy i Kempery + przeganiają zwykłe wzmacniacze kompaktowościa i mnogoscią mozliwości. Jeśli grałes tylko na bosie to nie wiesz co to cyfra.
O lampach słyszałeś wiele dobrego, bo lampy są zajebiste. Ale nie są mniej albo bardziej zajebiste od fajnej cyfry. Za to wszystko jest bardziej zajebiste od tranzystora (z kilkoma wyjątkami potwierdzającym i regułę)
W takim razie, doradźcie jak wybrnąć z tym sprzętem do 3000zł? + (kasa z sprzedaży, o ile sprzedać). Nie miałem nigdy lampy i nie wiem jak się to je i jak będzie mi się grało w porównaniu z obecnym sprzętem.
Puścić wszystko w pizdu i sie nie zastanawiać. Ten boss i wzmak Fendera to jedno wielkie gówno (albo i dwa). Gitara w sumie też, ale z niej coś tam wyciągniesz, zwłaszcza że nie masz funduszy na nowe wiosło, a ze sprzedaży tego Vintage nie kupisz nic lepszego.
Tak więc jak puścisz tego bossa i fendera (o ile puscisz) to moze z 1000 łącznie za nie wyciągniesz. Z budżetem 4000 robi się już ciekawiej, bo dochodzi szereg fajnych lamp, albo dalej cyfra + fajniejsza końcówa i paczka czy tam FRFR.
Choć coś czuję, że byłbys zadowolony z tego co napisał Sify, bo pakować sie w lampę (czyli jedno brzmienie/charakter) jeśli nawet sam nie wiesz czego chcesz jest trochę strzałem w kolano.
btw. Tak wiem, że Kirk i James mieli całą szafę wzmaków, o których mogę pomażyć, jednak w tym kierunku chcę zmierzać.
Zamierzać nie równa się brzmieć.
Szczerze mówiąc po tym zdaniu wnioskuję (i popraw mnie jesli sie mylę) że jesteś bardzo młody i bardzo niedoświadczony, skoro kupno wzmaka za 4500 (bo po ~tyle czasem chodzą mesy DR) jest dla ciebie czyms o czym można tylko pomażyć.
Ograj troche sprzętów, wyrób sobie własne zdanie i jak bedziesz umiał sprecyzować brzmienie w innych słowach niż "zabrzmiec jak metalika", to zabieraj się za powazniejsze zakupy, bo jesli teraz skompletujesz rig pod metalikę a za rok będziesz chciał meszugi to co zrobisz? Będziesz znowu wszytko sprzedawał?