Nie zawsze używam wszystkich wymienionych przeze mnie składników. A nawet jeśli - czemu nie?
Nie czepiam się i także nie jestem żadnym miszczem tak więc izi perke

Generalizując całość to kompresja wokalu poniżej poziomu -5dB to "przestępstwo" i powinno się za to gwałcić

Dotyczy to oczywiście poprawnie nagranego wokalu. Generalnie kompresja jest wszechobecna obecnie i przez to brakuje nam oddechu. Jeżeli proponujesz dwa kompresory w łańcuchu:
1. Waves Vocal Rider (to właśnie wtyczka do wyrównywania głośności)
2. Waves DeEsser (nie zawsze konieczny, daje radę)
3. Softube FET (bardzo mocna kompresja)4. Redline Equalizer5. SPL TwinTube
6. Ableton Live Simple Delay
7. Softube Tube-Tech CL 1B (lekka kompresja)To napisz temu komuś o release, ratio i ataku. I nie wiem czy nie lepiej byłoby zastosować układu:
1.EQ - tniesz niepotrzebny dół i śmieci.
2. Kompresor
3. EQ - podbijasz czytelność.
4. Deeser (o ile optrzeba)
5. Automatyka. (deeser można załatwić automatyką)
A reszta na wysyłkę, czyli reverb, delay, drive itp. Oczywiście to żaden złoty przepis, ale sprawdza się.