Myślę, że to jest kwestia szprychowych kół. Te standardowe trójramienne aluminiowe wyglądają tragicznie. Jak można dać jednoramienny wahacz, a potem zapakować do tego taki badziew rodem z lat 80-tych.
MotoGuzzi cenę mają owszem, nawet niezłą, ale oficjalnie to ta marka średnio w naszym kraju wystepuje. Coś w tym pierdnie i skąd części wziąć? Sezon mija a ty czekasz na jakąś durną śrubkę.
Wiesz co, mi akurat odlewane koła też robią - wtedy moto ma bardziej sportowo/nowoczesny charakter(bo przecież w przecinakach, nakedach czy sportowo turystycznych moto to jest normalka - weźmy nawet taką hondę VFR, też jedno ramienny wahacz i odlewane fele)
Co do dostępności części, ja na to patrzę trochę inaczej bo mam serwis i importera 10 min jazdy samochodem od siebie.
Prawda jest taka że do swojego fazera mogę na allegro za grosze kupić wszystko, w zasadzie od dekielka po cały silnik - tutaj raczej trzeba by się było posiłkować oryginalnymi częściami.
natomiast zaprzyjaźniony mechanik który robi w serwisie moto guzzi, powiedział że stawia je wyżej niż japończyki jeżeli chodzi o niezawodność - a jedynie przy kupnie używanego Griso warto zwrócić uwagę na to czy elektronika działa poprawnie(szczególnie czujnik prędkościomierza przy tylnym kole(?)) i czy ze sprzęgłem jest wszystko ourajt. W tym moto wymiana sprzęgła jest dosyć kosztowna, bo trzeba wyjmować cały silnik (samo sprzęgło 4 stówki kosztuje) i razem z tysiąc pińcet trzeba mieć na taki zabieg.
tak czy siak według mnie moto wygląda zajebiście i całkiem możliwe że o czymś takim pomyślę.