Kawał, który opowiadał ksiądz z Zawiercia
Małżeństwo wraca z wakacji z Kanady , przed lotniskiem żona zobaczyła śliczną wiewiórkę i prosi męża co by ją przemycić do Polski.
„Ale gdzie ją mam schować przecież przy bramkach nasz przeszukają „
„To włożysz se do majtek , tam nie będą szukać.”
Mąż się zgodził ale jak podchodzili do bramkę coś poszło nie tak – cały czerwony, zagryza zęby i wyje z bólu, nagle sięga do majtek i wyrzuca z nich wiewiórkę.
Mężu co się stało pyta żona?
Jak się huśtała na drążku – wytrzymałem
Jak gryzła orzechy – wytrzymałem
Nie dałem rady jak zaczęła orzechy wciągać do dziupli.
