Ja jestem niezniszczalny, raz byłem na pogotowiu ze stłuczonym nadgarstkiem - dostałem szyne i od razu wyrzuciłem - chodziło mi o ubezpieczenie. Raz byłem w szpitalu z podejrzeniem wyrostka - ale na podejrzeniu się skończyło. Poza tym jestem niezniszczalny jak pisałem. Kilka razy przebiłem sobie stopę na wylot gwoździem. Miałem mase wypadków rowerowych, po których zachowały się blizny
W zeszłą niedziele wracając z urodzin uniknąłem mandatu 400zł i 8pktów karnych:D
Lubie placki.
W 3 klasie gimnazjum byłem zagrożony z religii(!).
Zająłem pierwsze miejsce w nieoficjalnych mistrzostwach świata w opierdalaniu się.
Też jestem niezniszczalny! Może założymy klub?
Primo: Dwa razy zostałem potrącony na rowerze: raz przeleciałem przez Poloneza, drugi raz zostałem zgarnięty na maskę przez Almerę i za każdym razem nawet siniaka
Secundo: jestem taki stary, że nie chodziłem do gimnazjum i zdawałem starą maturę
Oho, zaczęło się zaraz będą zakłady o to, co kto sobie zrobił, im bardziej bolesne tym lepsze.
Chyba, że o to chodziło Wujowi...
Nie. Chodziło mi o to, żeby ktoś zapytał jak to jest możliwe, że miałem 3 nazwiska
No dobrze... jak to się możliwe?