dam sobie uciac lewe jajco
Co najwyżej ogolić! Brrr.
Cieszę się, że mamy dyskusję. Także nie wierzę w stockowość tego Epi, ma tam taki napis custom

Wierzę za to, że można się przywiązać do instrumentu, może przynosi szczęście, może kojarzy się z najlepszym dupceniem, dzieciństwem itd., może po prostu brzmi! Ale bebechy pewnie świeżutkie, progi nowe.
PAS ostatnio zrobił kilka Icków, wszystkie w okolicach 700$, żeby nie zdradzać za wiele

Myślę, że poza kwestiami kosztów -
najważniejsza jest czarna ręka rynku. Producenci sprzedają gitary za tyle, ile klienci chcą zapłacić. I to wszystko. Dlatego czasem lutniczy full kastom z Polski kosztuje połowę tego, co seryjny szit "wiodącej marki". Ci od StarSound też by chętnie dopisali zero do ceny, gdyby mogli. Wielu producentów po mistrzowsku opanowało cięcie kosztów, bo musiało, a że marka zacna - ten sam konstrukcyjnie badziew (czyli np. kształt pomijamy, tylko komponenty) w zależności od logo idzie 2-3 razy drożej. Do tego przy masówce każde 5$ kosztów w dół, to np. utrzymanie biurowca przez kwartał. Produkcja gitar to albo głośna hala fabryczna, albo pan w garażu. Pamiętam jak wyglądał taki garaż Mayonesa w 1993r. Przez samo to mam szacun, że teraz mamy 2009, a on istnieje, mocniejszy niż kiedykolwiek. I robi gitarę dla Katatonii za 11 kafli, a dam sobie ogolić wspomniane jajko, że min. 95% tej jakości uzyskałbym u lutnika za 4-5k.