Na ten moment płacisz tylko dwukrotną stawkę za przegląd 30 dni po terminie, żadne zmiany jeszcze nie weszły.
Sprawdzałem już z 10 razy, bo jestem prawie dwa miesiące po terminie i może w środę będę mógł odebrać golfa i przemieścić się prosto do stacji kontroli pojazdów.
Faktycznie brakuje jakiegoś mechanizmu, który chroni mnie przed przypadkiem wypadku w drodze na przegląd.
Mam wrażenie, że cały czas piszesz o NNW, a tutaj mowa o OC, które tak naprawdę jest dupochronem dla posiadacza (tak jak pisał Dale). I musi być obowiązkowe, bo rozmawiamy o zbyt dużych kwotach. W którymś momencie dochodzi do sytuacji, że ktoś musi z kogoś ściągnąć pieniądze, a ta osoba nie ma. (np. ubezpieczalnia bezpośrednio ze sprawcy). I wtedy dopiero mielibyśmy wolne sądy.
Karanie za X dni spóźnienia jest batem na naszą mentalność. Inaczej byłyby właśnie tłumaczenia "paaanie, ale ja tylko dwa dni po terminie, o patrz, przelew już wysłałem jak czekałem aż przyjedziecie"