Last of USKolejny serial o zombie, tyle że na grzybach

Nie dziękuję.
Dałem sobie siana gdzieś na początku trzeciego odcinka.
Aczkolwiek przypuszczam, że dla fanów gry może być interesującą ekranizacją. Ja w grę nie nie grałem, więc trudno mi oceniać przełożenie klimatu gry na ekran.
Ale muszę przyznać, że pierwsze 20-30 minut odcinka otwierającego było fajnie zrobione.
Z innej strony: soundtrack wałkowałem wiele, wiele razy, bardzo lubię twórczość Gustavo Santonalla. Tutaj jednak jakiś zgrzyt mi się pojawił w połączeniu obraz-dźwięk, szczególnie przy intro.