Autor Wątek: Co was w życiu smuci?  (Przeczytany 237165 razy)

Offline mwczesniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 167
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #1525 04 Cze, 2022, 08:48:39 »
Mnie smuci, że Polacy to banda idiotów jebanych w dupę (dosłownie).

Węgiel, ekogroszek i inny opał o 100-200% w górę, chleb zaraz po 7 zł, litr benzyny zaraz po 8 zł, inflacja 14%, raty kredytów o prawie 100%. Za dwa miesiące będzie jeszcze gorzej, bo kończy się 'tarcza antyinflacyjna'. Paliwo skoczy do 9-10 zł za litr, ceny żywności skoczą do góry przez koszty transportu, podwyżkę VAT, a dodatkowo wysokie ceny m.in. zboża.

I nic. Polaczki morda w kubeł i nic więcej. Tylko się cieszą, że 500+ zamienią na 700+, dadzą 13 i 14 emeryturę. A po cichu wprowadzają nowe podatki.

Za to strajki jak chcą opodatkować media- zamach na demokrację! Ta sama banda idiotów najpierw zostanie bezdomna, a później będą się napierdalać o jedzenie przy osiedlowych śmietnikach. Nie żal mi Polaków.

Dziękujemy ci UE za pakiety klimatyczne. Polska pozamykała kopalnie i wydobywamy tylko 2 miliony ton węgla, a potrzebujemy 10milionów, resztę sprowadzaliśmy z Rosji. Cena eko-groszku to w tej chwili ok 3/3,5 k pln za tonę, jak na wiosnę to trochę drogo. W punktach sprzedaży twierdzą, że zimą cena za tonę będzie jakieś 4,5/5 k pln za tonę. Na razie spółdzielnie rozsyłają podwyżki ok 100 pln za ciepłą wodę. W czynszu dużą część stanowi zaliczka za centralne ogrzewanie, także jesienią czynsze skoczą z 500 do 1000pln. Widziałem wypowiedż specjalistów którzy twierdzą, że nie da się już otworzyć pozamykanych kopalni bo koszty byłyby porównywalne z budową nowoczesnej fabryki.
"Polska na sprzedaży praw do emisji CO2 zarobiła w ub.r. najwięcej spośród uczestniczących w systemie europejskich krajów. Z ponad 25 mld zł tylko niewielka część trafiła na modernizację energetyki i odchodzenie od technologii węglowych. Fundusz, który ma realizować inwestycje, jest dopiero przygotowywany. Tymczasem środki idą na rekompensaty i dodatki z tytułu wzrostu cen energii i gazu." W latach 2013-2021 z tytułu sprzedaży uprawnień otrzymaliśmy około 60 mld € i standardowo większość tej kasy przepierdzielono. Obowiązek wytwarzania jakiegoś procentu z energii oczywiście w znacznym stopniu przeniesiono na barki zwykłych obywateli, bo to oni zaczęli masowo instalować na swoich posesjach fotowoltaikę. Niestety takie rozwiązanie średnio się sprawdza bez jednoczesnego zainwestowania w modernizację sieci niskiego napięcia oraz magazyny energii, bo profil produkcji z fotowoltaiki nie odpowiada profilowi zużycia energii w większości domostw z uwagi na to, że większość z nas jest wtedy w pracy. Prosumenci system rozliczeń powodował, że większość produkcji była "pchana" do sieci, którą właśnie traktowano niczym tani magazyn energii, bo w zależności od mocy instalacji PV można było w ciągu roku odebrać 70 lub 80% wprowadzonej energii. Natomiast zasadne jest pytanie dlaczego nie zaczęto programów związanych z montażem fotowoltaiki na obiektach użyteczności publicznej (typu urzędy), których godziny pracy zgrywają się ze szczytem produkcji energii wytwarzanej ze słońca tak by jej znaczna część była przeznaczana na autokonsumpcję.
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2022, 08:50:35 wysłana przez mwczesniak »