Ale to jest głupie, patronizujące pierdolenie i nieumiejętność przyznania się do błędu. Zresztą Bagińskiemu i cytowanemu przezeń Dukajowi zdarza się to tak regularnie, że praktycznie non-stop. Leśne dziady walczące z ostrym cieniem mgły o srajnie przerośniętym ego.
"Goły miks emocjonalny" za pomocą najbardziej drętwych dialogów, bezpośrednich ekspozycji słownych i zupełnie bezsensownych motywacji postaci?
Spoiler Uwaga, jak ktoś nie oglądał - serio spoiler
Spoiler Typu Yennefer sprzedająca Ciri Babie Jadze? Ale w ostatniej chwili jednak nie i jest gotowa oddać za nią życie, bo... "ma potężną moc"? WTF
Spoiler Albo ogólnie wątek pt. "wszyscy kochamy Yennefer" przedstawiony mniej zręcznie niż w tureckich telenowelach, które ogląda moja babcia. Mało postaci miało charakter albo tworzyło jakąś chemię z innymi, większość aktorów drugoplanowych grała jak w niskobudżetowym teatrze.
Po prostu zabrakło spójnej, jednolitej wizji i odpowiedniej klasy scenarzystów. Chcieli własną "Grę o Tron", ale oddali tylko logikę skretyniałej końcówki. Paździerz okrutny.