Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1679317 razy)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Czyli co? Najlepiej się wypiąć i dawać się jebać bez kręcenia nosem i narzekania?
Co jakiś czas trafia się taki arogancki optymista, który liczy na naszą bierność i wierzy w swoją bezkarność. Trzeba to tępić i napiętnować.

Nie mówię, żeby dać się jebać. Mówię tylko, żeby nie tracić energii na sposoby, które nie zadziałają.
Masz dowody na celowe działanie? Wzywaj policję.
Nie masz dowodów, ale masz mocne przeświadczenie i świadków? Zakładaj pozew cywilny.
Nie marnuj czasu policji na coś, w czym nie mają podstaw do interweniowania. Pierwszy krok to próba dogadania się z sąsiadem. Tak zwyczajnie, po ludzku. Często ktoś może nie mieć świadomości jak bardzo uciążliwie wpływa na innych. To, że Tobie się wydaje, że wie, nie znaczy że wie. Nagraj jak to brzmi i mu puść, powiedz, że jesteś sfrustrowany. No kurwa, po prostu pogadaj jak z człowiekiem. A jeśli jest kurwą a nie człowiekiem, to wtedy myśl jak mu dojebać i zrób to mocno, ale przy tym nie generuj problemów sam sobie.

Przechodziłem podobną sytuację z moją sąsiadką.
Policja była u mnie kilkukrotnie. Sąsiadka twierdziła, że głośno słucham muzyki. Ona jej nie słyszała, ale czuła bas po nogach. W tamtym czasie do odtwarzania czegokolwiek w domu miałem tylko laptopa na głośniczakch laptopowych, co zresztą pokazałem policji.
Potem czepiała się, że mój szczeniak hałasował jak byłem w pracy. Ciężko szło u niego uczenie zostawania, a sąsiadka nie pomagała, bo pod moją nieobecność przychodziła, pukała i do niego mówiła, czym utrudniła nam wychowanie malca jeszcze bardziej, bo sama była prowodyrem jego piszczenia i szczekania. Przyjeżdżała policja, pokazywałem szczeniaka, policja pogłaskała i powiedziała, że to jest pies i szczeka, bo miauczeć nie będzie.
Kolejny sąsiad miał problem, bo o 16:30 wierciłem i kułem. W regulaminie jest zaznaczone, że wszelkie prace mogą odbywać się pon-pt do godziny 16:00. bloku został wymieniony tego dnia pion kanalizacyjny, a ja wróciłem po 16 z pracy i miałem do wyboru albo załatwienie sprawy w piatek albo zostałbym bez wody i kanalizacji do poniedziałku. Była policja i nie mieli podstaw do upomnienia, bo moje działania były niezbędne do zapewnienia mi realizacji potrzeb życia codziennego, a dyskomfort sąsiada był w tym momencie mniejszym złem koniecznym.

B ( o ) ( o ) B S