Ja przez 2-3 lata miałem najpierw RP6 G2 i miałem spore problemy z oszacowaniem proporcji w miksie (wydaje mi się, że niski środek, w którym operują instrumenty w muzyce rockowej nie był ich mocna stroną). Później przeskoczyłem bezpośrednio na bardzo liniowe VXT6 i wszystko się wyjaśniło - nie ma nawet co dyskutować. Wersja G3 jest poprawiona wzgledem G2 i jest bardzo zachwalana nawet przez poważniejszych producentów muzyki, jako alternatywne odsłuchy.
"Ale tego jednego KRK naprawię i będą do słuchania muzyczki, bo grają fajnie."
A no właśnie - na G2-kach fajnie muzy się słuchało - przyjemniej niż na prestiżowych VXT6-kach...
Co do miksów na G2-kach - to ja niestety powielę złą opinie o nich. Ale żeby być uczciwym - G2 świetnie sprawdzały się w muzie bez przewagi instrumentów strunowych. Jakieś rapy, dance, soule itp. Ludzie z tych klimatów chwalili je sobie (sam swoją parkę pogoniłem takiemu człeniowi, który napisał później esa, że dla niego są zajebiste).