Panowie - jak się motywujecie do trenowania?
Ja mogę napisać co mnie demotywuje.
Motywowanie się
Gdy napalam się od rana na ćwiczenia ("ale dzisiaj dopierdolę"). Wtedy, gdy po pracy mam już iść ćwiczyć to zupełnie nie mam zapału i nie idę. Najlepiej wszystko działa gdy w ogóle o tym nie myślę, tylko trzymam się planu i traktuję to jak każdą inną rutynę.
A w ogóle do rozpoczęcia zmotywowały bóle pleców i zalążek bebzona. Jednak siedzący tryb pracy robi swoje. No i te pączki. Dużo pączków. W Tesco mają takie zajebiste z dziurką.
O takie.
Ale to dobre kurwa jest. Od kiedy trenuję nie jadłem, bo uzależniają.
Ale ojebałbym takiego teraz. Dwa, trzy takie pączuszki. Do dobrej kawy.
Kurwa no.