Badania w tym zakresie mówią, że zdecydowana większość ludzi, szczególnie młodych, nie wykracza poza przeczytanie nagłówka (bardzo łatwo to wyłapać w komentarzach, gdzie ludzie zwykle odnoszą się właśnie do niego, a nie do samej treści artykułu). Więc niestety nie ma tu miejsca na optymizm - dlatego IMO ta moda na "obiektywne media" jest taka zła, bo tylko takie tendencje pogłębia - gdy ktoś chce mieć poczucie, że ma porządne zdanie na jakiś temat, wbija na Żelazną logikę, niezależną, etc. i na tym kończy. Dotąd myślałem, że np. studia uczą krytycznego myślenia, szukania i patrzenia na źródła, wymagają czytania ze zrozumieniem, ale chyba nic bardziej mylnego - z własnego doświadczenia widzę, że zwykle sprawiają, że ktoś ma i poświęca mniej czasu na "wywiad" i tym bardziej opiera pogląd na zasłyszanych opiniach albo po prostu wyrabia tylko bardziej złożone zdanie w obrębie własnej, spójnej wizji świata.
Ale ja tam komu mogę rozsyłam ten filmik i niemal zawsze widać poprawę: