W krajach gdzie jest kara śmierci są przecież mordercy, którzy przyznają się do winy. Ale ogólnie raczej chodziło mi o to, że w przypadkach gdzie nie ma wątpliwości co do winy.
W krajach gdzie jest kara śmierci mordercy przyznają się do winy bo liczą na łagodniejszy wymiar kary. Zobacz USA, w tych stanach
gdzie za kidnaping grozi kara śmierci w zasadzie wszystkie ofiary porwań są mordowane, bez względu na to czy porywacz dostanie okup czy nie. Dzieje się tak dlatego, że bandyta i tak dostanie czapę za porwanie bez względu na to czy ofiara przeżyła ,czy nie, więc pozbywa się świadka i dowodu.
.....przyjmuję ten argument przeciwników kary śmierci, że są przypadki gdzie po latach wychodzi, że ktoś był niewinny, a już go stracono.
Pozwolę sobie na cytat Gizmiego ..... zawsze w rozkładzie statystycznym są jakieś dziwaczne skrajności (to tak naprawdę więzienny odpowiednik 32-centymetrowego prącia)