Abstrahując już od treści. Mógłby się chłop postarać, bo "zabili czternaście bezbronnych ludzi" czy "wsiedli do tego samochodu, i pojechali w kierunku swojego domu jak się teraz okazuje; policja ich zauważyła, otworzyli do nich ogień, zginęli" brzmi co najmniej źle.
W temacie: dziełówki spoko są, sam od dłuższego czasu "jadę" nań, da się z tego żyć, pod warunkiem, że wykonuje się pracę faktycznie przypominającą "zlecenie", "projekt" (czyli coś, czego możesz naklepać w miesiącu, według potrzeb i możliwości, dowolną ilość), a nie pracę od 8 do 16 w firmie kogucik na stanowisku kasjer-sprzedawca za "pińć złoty za godzinę".
Co do Zusu - no kurde, ile to jeszcze potrwa, 20? 30 lat? Przecież to jebnie szybciej niż wieże WTC, jak już nie będzie skąd zajebać kolejnych miliardów. Serio ktoś z pokolenia aktualnych dwudziesto- trzydziestolatków wierzy, że dostanie zusowską emeryturę? Już nie mówiąc o tym, że "wybacz mała", ale ja tam się swoimi pieniędzmi zajmę dużo lepiej, niż pan/pani z jakiejś rządowej instytucji.
Wiesz kogo obwinią jak to "jebnie"? Tych, co sami oszczędzali zamiast dorzucać się do garnuszka
Posty połączone: 29 Gru, 2015, 09:17:32
( Obraz usunięty.)
Dokładnie
Prezenty prawem, nie towarem. Inna Wigilia jest możliwa
Zasada jest prosta. Czemu ktoś ma mieć mniej przesrane, niż inni? Może, gdyby wszyscy wrzucali do garnuszka, to jebłoby miesiąc później?
To brak emerytury i bezpłatnego leczenia to nie jest "bardziej przesrane"?