A propos terrorystówi np z Paryża. Gdyby te łajzy wiedziały ze ludzie noszą przy sobie giwery i nie są poprawne politycznie, uważam ze tak pewnie nie weszli by do sali koncertowej itd. Po za tym nawet gdyby weszli ktoś zapewne odstrzeliłby któregoś i nie byłoby tylu ofiar.
Z drugiej jednak strony pojeby napierdalają sie pięsciami na skrzyzowaniu bo jeden nie przepuscił drugiego to co dopiero jak broń bedzie w schowku. Przyznam sie mam mieszane uczucia.
Przyznam sie tez niczym zwierz w wigilie, ze przez kody straciłem zapał do N.
Masz całkowitą rację - w USA w Teksasie w zamachach terrorystycznych giną tylko zamachowcy.
Nawet w Polsce - gdyby jakiś psychopata biegł z pasem szahida po ulicy, to gdybym widział to z okien mego domu to nie zawahałbym się ani chwili i strzelił mu prosto w głowę z jakiejś broni, którą w domu bym miał.
Z drugiej strony myslę, że obawy, jakoby miałby być u nas Dziki Zachód ze strzelaninami na ulicy można spokojnie porzucić. Aktualnie dostęp do broni mają tylko ci źli - bo mają dostęp do nielegalnych źródeł jej pozyskiwania.
A tak poza tym - zakazują posiadania broni ci, którzy stoją za murem uzbrojonych oficerów ochrony. Ot, ironia.
No i gratuluję (naprawdę bardzo mocno) pójścia po rozum do głowy i nabrania sceptycyzmu wobec .N. Teraz będzie już tylko z górki.
