Przyznaje sie bez bicia, jestem zaskoczony tym co mówicie. Po prostu do mnie nie przemawia rozpierdol wszystkiego jak leci. Zanim posprzątam lubie sprawdzić czy nie wylewam dziecka z kąpielą. Nie chce zamordyzmu, nie chce by mi mówiono co jest dobre a co nie, lubie widocznie sie sam sparzyć, ale przynajmniej wiem dlaczego, a nie jak dziecko we mgle prowadzony przez wątpliwej jakości przewodnika iśc ze ślepą wiarą ze może gdzieś dojdę.
No dobra zobaczymy co to będzie, bo zdaje sie ze i tak załapałem sie na tą wycieczkę we mgle, czy mi się to podoba czy nie.