Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 318628 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
PIS i jego obsesyjna walka non stop walka Wojna itd , nie, nie chce tego słuchać nie chce takiego podejścia.

Wracając do Petru nie wiem gdzie on jest anty systemowy nawet jesli sam to mówi to chyba sam w to nie wierzy. Widzę jednak Piotr pewną niekonsekwencję u Ciebie. Tzn wiem skąd ona sie bierze ale. Pamietasz co PIS robił 2005 2007 no bo pamietasz, ale uważasz ze było ok skoro teraz mówisz czego sie boicie co tak sracie po gaciach itd. Dlaczego zatem nie dajesz szansy Petru na zmienę ? Bo on jest ze zgniłego systemu a PIS chciał z tym walczyc tylko mu nie pozwolili ? PIS jest tym kryształowym dobrem, zbawieniem dla Polski ?
Pozwolę sobie wtrącić kilka słów. Wydaje mi się, że obsesyjna walka PISu to bardziej narracja części mediów niż rzeczywistość. Oczywiście coś w tym jest, ale na pewno obraz w mediach jest odpowiednio przerysowany.

Natomiast co do rządów PISu z okresu 2005-2007. W tych latach byłem studentem i podobnie jak większość osób w moim wieku byłem mocno przeciwny PISowi. Z obecnej perspektywy uważam jednak, że nie do końca słusznie, albo raczej ze złych powodów. Posłowie PISu mieli często głupie pomysły (najgorszy przykład to chyba "Jezus królem Polski"), które rzucali w eter, a media oczywiście szybko podchwytywały i "wzmacniały" przekaz. Nie ma co się oszukiwać, po prostu ich wypowiedzi i pomysły były bardzo często żenujące. Dla wielu osób, a chyba szczególnie dla osób młodych było to nie do przyjęcia. Również byłem w tym gronie.

Jednak pamiętam, że nawet wtedy docierało do mnie, że pomimo tej całej żenującej atmosfery (którą nie zapominajmy tworzyły też w dużej mierze Samoobrona i LPR) , wprowadzane są całkiem niegłupie ustawy, w tym trochę ułatwień dla przedsiębiorców. To pamiętam bardzo dobrze, bo mojemu ojcu ułatwiło to kilka spraw z przetargami, czym był co prawda zaskoczony, ale nienawiści do PISu to nie zniwelowało ;). W moim przypadku wyniknął z tego wtedy taki pogląd, że PIS to ogólnie takie poczciwe głupki, co może i chcą dobrze, ale nie są odpowiednią partią, aby rządzić w nowoczesnym, europejskim kraju. Teraz pogląd ten się zmienił, bo obserwując co się dzieje na świecie, a także nabierając doświadczenie życiowego, nie bardzo już chcę żyć w nowoczesnym, europejskim kraju. Wolałbym mieszkać w wolnej Polsce. Co nie znaczy, że przekonałem się do PISu ;)
Znalazłem takie niestety nieco propagandowy, ale jednak jakoś informujący tekst o tym co zrobił PIS w okresie rządzenia: http://pokazywarka.pl/ivrp/
Trochę tam jest zasług niesłusznie przypisanych rządowi, bo są od niego niezależne, ale to oczywiście można sobie przefiltrować. W każdym razie nie można stwierdzić, że nic dobrego nie zrobili.

A co do tej krystaliczności to oczywiście nie przesadzajmy, ale co by nie mówić, nie mamy informacji jakoby PIS działał na rzecz prywatnych biznesów, interesów oligarchów lub innych Państw. O PO, Petru i SLD mamy takie informacje i dlatego są "spaleni".

Dlatego nie podoba mi się obecne panikowanie i nie uważam, aby PIS był zbawieniem dla Polski, ale staram się obiektywnie obserwować czy te poczciwe głupki to nadal te same poczciwe głupki pomimo braku obciążenia w postaci Samoobrony i LPRu. Bo jeśli nie to może w końcu będzie lepiej, a wtedy może nawet na nich zagłosuję za 4 lata, chociaż zupełnie nie odpowiada mi ich program. A jeśli to nadal głupki to pozostaje liczyć, że niczego strasznie nie spierdolą. Bo programowo też odpowiadałby mi Petru, ale co z tego skoro to kłamliwy chujek, więc i tak tego programu nie wprowadzi.